Miesięcznie 19 191 zł, czyli ponad tysiąc w górę

O nieco ponad 1 tys. zł brutto więcej zarobi od teraz Wojciech Kowalczyk. Projekt uchwały o podniesieniu wynagrodzenia wójtowi gminy Krasnystaw wzbudził sporo kontrowersji. Sprzeciwiło mu się aż pięcioro radnych.

Ubiegłotygodniowa sesja Rady Gminy Krasnystaw była ważna nie tylko ze względu na głosowania nad uchwałami w sprawie wotum zaufania i absolutorium za wykonanie budżetu za rok 2024 r. dla wójta Wojciecha Kowalczyka, o czym piszemy oddzielnie. Podczas tych samych obrad radni mieli zdecydować, że wójt, zaledwie po roku pracy na tym stanowisku, dostanie podwyżkę. Zgodnie z uchwałą z 16 maja 2024 r. jego dotychczasowe wynagrodzenie wynosiło 18 004 zł, a nowa uchwała zakładała je na poziomie 19 191 zł (obie kwoty brutto).

Zanim doszło do dyskusji nad projektem, wójt Kowalczyk postanowił salę obrad opuścić. Do głosowania nad podwyżką zachęcał przewodniczący rady gminy. Krzysztof Golec przekonywał, że rok 2024 był dobry dla gminy Krasnystaw, przeprowadzono w jego trakcie szereg inwestycji drogowych, udało się stworzyć Gminne Centrum Usług Wspólnych czy otworzyć grupę przy Centrum Integracji Społecznej w Krasnymstawie.

– Wójt podejmuje działania inwestycyjne mające na celu utworzenie nowych miejsc pracy – mówił Golec. – Ponadto pamiętajmy, że ostatnio wzrosło minimalne wynagrodzenie, a podwyżki dostali pracownicy gminy – dodał. O to, kto jest wnioskodawcą projektu o podwyżce zarobków wójta, zapytał radny Robert Ćwirta. – Ja jestem wnioskodawcą – odpowiedział przewodniczący Golec, co radna Wanda Domańska skomentowała stwierdzeniem: „coś słabo ją motywowałeś”.

– To jest takie zrządzanie, administrowanie gminą – kontynuowała Domańska oceniając pracę wójta Kowalczyka. – Ja nie widzę tu jakiegoś wielkiego ściągania środków dla gminy, kontynuowane są raczej inwestycje już wcześniej planowane. Moim zdaniem ta inicjatywa (o podwyżce – red.) jest trochę za wcześnie. To, że są wycinane drzewa, oczyszczane rowy, to jest normalne zarządzanie gminą. Nie widzę nowych inicjatyw, nowych projektów – przekonywała. Golec bronił swojej inicjatywy po raz kolejny podkreślając, że inni pracownicy urzędu dostali podwyżki, a samo wynagrodzenie wójta nie wzrośnie przecież „kosmicznie”. Radny Ćwirta zauważył, że z chęcią pochyli się i zastanowi nad podwyżką, ale po zakończeniu roku budżetowego 2025, a nie w jego połowie.

Do przyjęcia uchwały zachęcał za to zastępca wójta gminy Krasnystaw Andrzej Bąk. Chwalił pracę Kowalczyka (i skarbnik Małgorzaty Kościuk), dzięki którym gmina ma 3 mln zł nadwyżki budżetowej. Radny Leszek Szeniak, były wieloletni przewodniczący Rady Gminy Krasnystaw, dziwił się, że zaledwie po roku pracy wójta Kowalczyka pojawił się pomysł, by podnieść jego wynagrodzenie do niemal maksymalnego.

– Jestem w gminie od 1990 r. i nie widziałem, żeby jakikolwiek wójt miał tak wysokie uposażenie – mówił Szeniak. Radnemu nie spodobało się też to, że do głosowania nad podwyżką wynagrodzenia wójta zachęca jego zastępca. – Przecież pana wynagrodzenie pozostaje w korelacji z wynagrodzeniem wójta – stwierdził. W odpowiedzi Bąk powiedział, że Szeniak „opowiada bzdury”, a jego zarobki nie mają nic wspólnego z zarobkami wójta i nie wzrosły od czasu, gdy został zastępcą Kowalczyka. – Jest moje oświadczenie i można to sprawdzić – rzucił Bąk, na co Szeniak zauważył, że aktualne oświadczenie zastępcy wójta nie zostało na razie w internecie zamieszczone.

Przed ostatecznym głosowaniem nad podwyżką o przerwę w obradach poprosił radny Bernard Kyć. Gdy emocje opadły, rada gminy zgodziła się, by wynagrodzenie wójta zostało podniesione. „Za” zagłosowało 9 radnych: Krzysztof Golec, Marian Bartyka, Mirosław Berbeć, Renata Chodorowska, Agnieszka Czarnecka, Renata Marciniak, Jerzy Pastuszak, Andrzej Szostak i Anna Szuryga, „przeciwko” było 5 radnych: Robert Ćwirta, Wanda Domańska, Leszek Szeniak, Bernard Kyć i Tomasz Mazur. (kg)