
Mieszkańcy Liszna i Gołębia (gmina Rejowiec Fabryczny) nie ustępują w walce przeciwko budowie kopalni margla. O pomoc w sprawie zwrócili się do ministerstwa rolnictwa.
Wracamy do tematu planów budowy kopalni margla na granicy Liszna i Gołębia. Jak już informowaliśmy, wielu mieszkańców obu miejscowości stanowczo sprzeciwia się inwestycji.
– Budując w tej okolicy swoje domy, nigdy nie przypuszczaliśmy, że powstanie tu kopalnia. Spowoduje ona zadymienie, zapylenie, narazi nas na choroby, hałas i drgania, które są szkodliwe dla zdrowia i naszych domów. Rozległy lej depresyjny, powstały na skutek odwadniania wyrobiska, doprowadzi do spadku plonów, a wzmożony ruch ciężkich pojazdów obniży bezpieczeństwo na drogach. Wraz z wydaniem zgody na powstanie kopalni spadnie też wartość naszych posesji i gruntów. Stanowczo nie zgadzamy się na życie w takich warunkach – alarmują od miesięcy.
Wody Polskie oraz Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, które opiniowały plany inwestora, nie dopatrzyły się przeciwwskazań wobec budowy kopalni. Na podstawie ich stanowisk wójt gminy Rejowiec Fabryczny w styczniu br. wydał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji, tym samym dając inwestorowi zielone światło.
Mieszkańcy zaskarżyli tę decyzję do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Chełmie. Stroną w sprawie mogli być jedynie ci, których nieruchomości bezpośrednio graniczą z planowaną kopalnią. Ku rozczarowaniu mieszkańców, SKO utrzymało decyzję wójta w mocy. Niekorzystnie zakończyła się również sprawa przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Lublinie. Przypomnijmy – jeden z rolników, właściciel posesji sąsiadującej z terenem planowanej kopalni, zaskarżył miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Jak udało nam się dowiedzieć, sąd wprawdzie dopatrzył się w dokumencie pewnych uchybień, ale ostatecznie oddalił wniosek. Niewykluczone, że sprawa trafi do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Mimo to mieszkańcy nie składają broni i są zdeterminowani, by walczyć do końca. Nawiązali kontakt z Jackiem Czerniakiem, pochodzącym z Rejowca posłem Lewicy i sekretarzem stanu w Ministerstwie Rolnictwa, z prośbą o interwencję, która nie pozostała bez reakcji.
– Mamy informację, że w tym roku kopalnia na pewno nie powstanie – mówi nam jedna z mieszkanek.
Mieszkańcy podjęli również działania zmierzające do ponownego rozpatrzenia sprawy przez organy opiniujące. Zaskarżyli opinie RDOŚ i Wód Polskich, na podstawie których wydano decyzję środowiskową, podnosząc, że dokumenty te były – ich zdaniem – niewystarczająco wnikliwe. (w)