Były paulin Paweł M. molestował młodocianych chłopców nie tylko we Włodawie, ale też we Francji, gdzie został przeniesiony po tym, jak prokuratura wszczęła przeciwko niemu śledztwo. Stan duchowny opuścił samowolnie w 2012 roku. Za swoje czyny nigdy nie został ukarany.
– Niezmiernie ubolewam, że zmuszony jestem składać wyjaśnienie w sprawie, która jest przykra i bolesna dla zakonu paulinów – mówi o. Paweł Przygodzki sekretarz generalny zakonu. – Ufam, że prowadzone dociekania mają na celu przestrogę przed osobami, które sprzeniewierzyły się swojemu powołaniu, a nie ukazanie w złym świetle zakonu, co byłoby niezgodne z prawdą i krzywdzące wobec tych kapłanów i zakonników, którzy uczciwie i solidnie wypełniają swoje obowiązki.
Dla nich także niewierność jednostek i w konsekwencji dawane przez nie zgorszenie, jest powodem wielkiego cierpienia. W sprawie eks-paulina Pawła M. należy zauważyć, że kwestia odnosi się do wydarzeń, które miały miejsce bez mała 15 lat temu. Jego wyjazd do Francji nie był konsekwencją wspomnianego wydarzenia – był wcześniej planowany. W dniu zdarzenia ówczesny o. Paweł nie należał już do klasztoru we Włodawie. Do tego miasta przyjechał w celu odwiedzin znajomych – wyjaśnia sekretarz.
Owo wydarzenie opisaliśmy w jednym z ostatnich wydań „Nowego Tygodnia”. Otóż w 2004 roku Paweł M. w towarzystwie dwóch małoletnich chłopców został zatrzymany przez włodawskich pograniczników w nadbużańskich ostępach ok. godziny 1 w nocy. Jeden z chłopców zdołał uciec, drugi został w samochodzie paulina. Gdy strażnicy poczuli od niego alkohol, wezwali policję. Po dochodzeniu sprawa została skierowana do Prokuratury Rejonowej we Włodawie, która badała, czy Paweł M. dopuścił się rozpijania i molestowania chłopców. Niedługo po tym paulin wyjechał na misję do Francji. Okazuje się, że nawet tam nie zaprzestał swoich praktyk względem młodocianych.
– O ile mi wiadomo, postępowanie prokuratorskie w Polsce zostało zamknięte w 2005 r., a sprawa nie została skierowana do sądu – tłumaczy o. Paweł Przygodzki. – Podczas pobytu Pawła M. we Francji został on oskarżony przed sądem o molestowanie osoby nieletniej, jednak postępowanie sądowe nie potwierdziło stawianych mu zarzutów. Paweł M. faktycznie samowolnie opuścił zakon w 2012 r., formalnie zaś, na mocy dekretu Stolicy Apostolskiej, w sierpniu 2015 r., został wydalony ze stanu duchownego – dodaje o. Przygodzki. (bm)