Nie agitacja a podziękowanie

Wiesław Muszyński

Kilka dni temu pojawiły się we włodawskich skrzynkach pocztowych ulotki burmistrza Włodawy. Brakuje jednak na nich oznaczenia komitetu wyborczego, z którego startuje. Urzędnik wyborczy uważa, że to złamanie prawa. Burmistrz przeciwnie, nie widzi w tym nic zdrożnego.

Od kilku dni mieszkańcy Włodawy wyciągają ze swoich skrzynek ulotki wyborcze. Nic w tym dziwnego. Wszak kampania wyborcza wkracza w ostatnią fazę. Mieszkańcy zwrócili jednak uwagą na jedną ulotkę – burmistrza Włodawy Wiesława Muszyńskiego. Na pierwszej stronie są zdjęcia z inwestycji w latach 2018-23, zaś na drugiej list burmistrza z prośbą o jego poparcie w zbliżających się w wyborach. Włodarz pisze w niej m.in. – W nadchodzących wyborach samorządowych ponownie będę ubiegał się o Wasze zaufanie. (…) Proszę Państwa o wsparcie w nadchodzących wyborach. Niedługo wspólnie z kandydatami do rady miejskiej, przedstawię program dalszego rozwoju Włodawy (pisownia oryg. – red.). Na ulotce nie ma jednak żadnego oznakowania, kto ją sfinansował.

A zgodnie z Kodeksem Wyborczym i wytycznymi Państwowej Komisji Wyborczej materiały wyborcze muszą zawierać wyraźne oznaczenie komitetu wyborczego, od którego pochodzą. Mówi o tym art. 109 par. 2 Kodeksu. PKW wyjaśnia także, że wszelkie formy agitacji wyborczej rozpoczynają się z dniem otrzymania potwierdzenia o przyjęciu zawiadomienia o utworzeniu komitetu wyborczego i mogą być prowadzone w okresie kampanii wyborczej wyłącznie na zasadach, w czasie i miejscach określonych przepisami Kodeksu wyborczego.

Oznacza to, że materiały reklamowe, powinny być opatrzone nazwą komitetu wyborczego i mogą być finansowane wyłącznie ze środków komitetu wyborczego. – Ulotka burmistrza zawiera jawne elementy agitacji wyborczej. I nie ma tu znaczenia fakt, że dany kandydat jeszcze nie został zarejestrowany – tłumaczy urzędnik wyborczy. – Za kampanię wyborczą odpowiada komitet, a nie kandydat. Jeżeli komitet został zarejestrowany, to prowadzi kampanię.

Wiesław Muszyński tłumaczy, że zarejestrował się jako kandydat na burmistrza dopiero w czwartek (14 marca), a więc ostatniego dnia. – Te ulotki to nie był materiał wyborczy tylko zwykłe podsumowanie mojej ostatniej kadencji oraz podziękowanie dla mieszkańców za współpracę i wsparcie. Z takiej formy komunikacji korzysta wielu wójtów czy burmistrzów i nie ma w tym nic złego. Kampanię wyborczą zacząłem po rejestracji, czyli od 15 marca i teraz wszelkie materiały są sygnowane odpowiednią formułką – tłumaczy burmistrz.

Z kolei art. 496 Kodeksu Wyborczego mówi – Kto, w związku z wyborami, nie umieszcza w materiałach wyborczych wyraźnego oznaczenia komitetu wyborczego od którego pochodzą – podlega karze grzywny. (pk)

News will be here