Nie ma kto strzelać goli…

ChKS CHEŁMIANKA – KORONA II KIELCE 0:0


ChKS: Brzozowski – Janiszek, Budzyński, Piekarski, Wiatrak, Szczodry, Bednara (85 Stępień), Czułowski, Wójcik (75 Panas), Bonin, Myśliwiecki (55 Knap).

W trzecim meczu z rzędu Chełmianka nie zdołała zdobyć gola. Pocieszające jest to, że w trzech ostatnich spotkaniach podopieczni Tomasza Złomańczuka stracili tylko jedną bramkę. Drużyna z Chełma potrzebuje jednak punktów, bo 13 „oczek” w dwunastu kolejkach to za mało, by myśleć o spokojnych przygotowaniach do rundy wiosennej.

W starciu z rezerwami Korony, które do tej pory zajmowały czwarte miejsce w tabeli, Chełmianka spisała się blado. Wydawało się, że przed własną widownią chełmianie zagrają tak, by kibice opuszczali stadion usatysfakcjonowani. Niestety, gry gospodarzy nie dało się komplementować.

Pierwsza połowa należała do gości. – Do przerwy graliśmy dramatycznie. Bardzo źle weszliśmy w ten mecz. Piotrem Piekarskim pozostali zawodnicy zagrali grubo poniżej swoich możliwości. Ofensywni piłkarze nie byli w stanie na dłużej utrzymać się przy piłce, dlatego też nie stworzyliśmy sobie ani jednej stuprocentowej okazji do zdobycia gola – podkreśla Tomasz Złomańczuk.

Chełmianka, gdy była już w ataku, w okolicach pola karnego rywala dokonywała złych wyborów. – Mieliśmy dwie akcje, które gdybyśmy zakończyli dobrymi decyzjami, mogłyby przynieść nam powodzenia. Najpierw Krystian Wójcik wbiegł w pole karne i mógł uderzyć w długi róg. Wybrał podanie do Pawła Myśliwieckiego, co też nie było złym wyborem, ale „Myśliwy” nieczysto trafił w piłkę. Potem Grzegorz Bonin w dobrej sytuacji źle zagrał futbolówkę do Wójcika – opowiada szkoleniowiec gospodarzy.

Groźniejsza w ataku była Korona II. Goście mieli kilka stałych fragmentów gry, ale dobrze w bramce Chełmianki spisywał się Dominik Brzozowski. W jednej sytuacji, po strzale głową zawodnika z Kielc, miejscowych uratowała poprzeczka.

O wiele lepiej Chełmianka zagrała w drugiej połowie. – Mieliśmy więcej z gry, próbowaliśmy szukać okazji, które przyniosłyby nam zwycięskiego gola, jednak trzeba przyznać, że takich klarownych sytuacji do zdobycia bramki nie było. Znów nie potrafiliśmy podjąć właściwych decyzji. Z tym mamy duży problem, gdy znajdujemy się już pod bramkę przeciwnika. Niemniej jednak dwie akcje mogły się lepiej dla nas zakończyć. W samej końcówce przy dobrze zapowiadającym się kontrataku Grzegorz Bonin źle podał i dla rywala skończyło się tylko na strachu – mówi trener Złomańczuk.

Stuprocentową okazję miała natomiast Korona II. Po szybkiej kontrze i strzale z 8 m szczęśliwie dla Chełmianki interweniował Brzozowski, który odbił piłkę przed siebie. Dobitkę tuż przed linią bramkową zablokowali obrońcy. – Nie ma kto u nas strzelać goli. Najlepsze statystyki ma Jakub Knap. Inni ofensywni zawodnicy, jak Myśliwiecki, Wójcik, Patryk Czułowski, czy nawet Bonin, patrząc na wszystkie sytuacje do zdobycia gola, przed jakimi stanęli w tej rundzie, powinni mieć na koncie więcej goli i asyst. Wtedy też nasz dorobek punktowy byłby większy. Brak typowego snajpera w naszej sytuacji jest mocno odczuwalny – podkreśla T. Złomańczuk.

Kto wie, czy lekarstwem na poprawę skuteczności nie będzie pozyskany przed miesiącem wywodzący się z Chełma Mateusz Szwed, były zawodnik drużyn młodzieżowych Legii Warszawa, a ostatnio Zagłębia Sosnowiec i jednego z klubów drugiej ligi cypryjskiej. Trener Złomańczuk liczy, że Szwed będzie do jego dyspozycji na bardzo ważny i trudny mecz z Avią Świdnik na wyjeździe. Chełmianka w Świdniku ostatnie punkty wywalczyła wiosną w 2016 roku, kiedy to zremisowała 2:2. – Pamiętamy nasze ostatnie mecze z Avią na jej terenie. Cieszy fakt, że wszyscy zawodnicy są zdrowi, nikt też nie pauzuje za kartki. Na ostatnim treningu miałem aż 23 graczy.

Od poniedziałku ruszamy z przygotowaniami do spotkania z Avią. Na pewno nie możemy pójść na wymianę ciosów, bo to może skończyć się dla nas bardzo źle. Punkty są nam bardzo potrzebne dlatego też musimy wszystko zrobić, byśmy po meczu byli w dobrych nastrojach. Skoro Wiązownicy udało się wygrać w Świdniku, to wierzę mocno, że my również jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę – dodaje szkoleniowiec chełmskiej drużyny. Spotkanie Avia – Chełmianka odbędzie się w sobotę 22 października o godz. 14.00. (d)

News will be here