Odbiorą komunistom ulice

Ostatni rozrachunek z pozostałościami PRL-u na lubelskich ulicach: radni na poniedziałkowej sesji rady miasta podejmą decyzję w sprawie zamiany patronów, kojarzących się z systemem komunistycznym. Jeśli tego nie zrobią, będzie musiał zrobić to wojewoda W porządku obrad znalazły się cztery projekty. Dekomunizacja ulic stanęła już na poprzedniej sesji, ale przygotowane projekty uchwał zostały zdjęte przez prezydenta na wniosek radnych koalicji. Powodem była chęć ponownego przeanalizowanie sprawy.

Teraz widzimy jedną zmianę. Nie ma nowych propozycji, natomiast dekomunizacja nie obejmie Jana Hempla, patrona istotnej ulicy śródmieścia. Przedwojenny polski marksista, związany z Lublinem i Lubelską Spółdzielnią Spożywców, a pod koniec życia wyemigrował do ZSRR gdzie padł ofiarą czystek. – Jego biogram nie spełnia wymogów formalnych, gdyż ustawa dekomunizacyjna precyzyjnie określa ramy czasowe (1944-1989). To wprowadzanie chaosu – mówił przed miesiącem radny Marcin Nowak, członek Zespołu ds. Nazewnictwa Ulic i Placów. W dyskusji pojawiały się też głosy mieszkańców, którzy sprzeciwiali się usuwaniu z tablic Jana Hempla.

– Ze względu na głosy, które wpływały do prezydenta oraz wskazywane wątpliwości, czy w przypadku jego postaci mówimy o konieczności zastosowania ustawy dekomunizacyjnej, prezydent zdecydował, by nie kierować takiego projektu uchwały pod obrady rady miasta – mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prasowy prezydenta Lublina i dodaje: – jednym z głosów w dyskusji było pismo od Lubelskiej Spółdzielni Spożywców, która wnioskowała o pozostawienie tej nazwy ulicy (Hempel był jej założycielem).

Pozostają cztery zmiany: ulica Aleksandra Szymańskiego (na Sławinie) zmieni nazwę na Skrytą, która ma oddać charakter tej zacisznej, a od niedawna osłoniętej ściankami dźwiękoszczelnymi wylotówki na Warszawę. Na Czechowie ulica Michała Wójtowicza zmieni nazwę na Emila Czaplińskiego, a na Felinie Lucynę Herc zastąpią dwie patronki: Anna Walentynowicz i Hanka Ordonówna (dwie odnogi, od Witosa w stronę Rataja i od Witosa do ul. Droga Męczenników Majdanka).

Propozycji było więcej. Na liście IPN znalazła się ul. I Armii Wojska Polskiego, towarzystwa kresowe postulowały o zamianę ul. Obrońców Pokoju na Obrońców Grodna, a akademikom chciano zabrać pierwszego rektora, Henryka Raabego. Po interwencjach środowisk lewicowych, a w przypadku UMCS – uczelnianych, zespół nazewniczy nie uznał interpretacji wnioskodawców.

Jeśli radni nie zagłosują za zmianą, nie będą mieli kolejnej szansy. W rok po wejściu w życie ustawy dekomunizacyjnej (minie na początku września br.) inicjatywę w tej sprawie przejmą wojewodowie.

Patronat za bohaterstwo

Obok dekomunizacji radni zadecydują o jeszcze jednej zmianie nazwy ulicy. Ponad tysiąc mieszkańców poparło propozycję nadania dzisiejszej ulicy Przechodniej nowego patrona – Jana Gilasa. To przedwojenny woźny ratusza, który po niemieckim bombardowaniu wyniósł niewybuch bomby lotniczej, na którym ostatecznie skonał. Powołany w tym celu społeczny komitet odnalazł nawet zstępnych lubelskiego woźnego. Zmianę patrona argumentuje bliskością do ratusza (gdzie pracował i zmarł woźny) oraz niewielką liczbą numerów administracyjnych, która nie pociągnie za sobą znacznych kosztów zmian. BACH

News will be here