Pat przy petycji

Wyrobisko margla, zdjęcie ilustracyjne

Temat kopalni margla na granicy Gołębia i Liszna zdominował ubiegłotygodniową sesję Rady Gminy Rejowiec Fabryczny. Na obradach pojawili się mieszkańcy obu sołectw, by jeszcze raz, tym razem w obecności radnych, wyrazić swój sprzeciw dla tej inwestycji.

Przeciwnicy inwestycji stoją na stanowisku, że przyniesie ona gminie więcej szkód niż korzyści, o czym pisaliśmy szerzej w poprzednim tygodniu, relacjonując spotkanie, które odbyło się w Lisznie. – Nie widzimy żadnych plusów tej inwestycją – powtarzają mieszkańcy.

Na sesji zarzucili radnym, że mają niewielkie pojęcie o sprawie i nie zadali sobie trudu, aby wziąć udział we wspomnianym zebraniu w Lisznie.

– Gdybyście wiedzieli, gdzie będzie znajdować się kopalnia i z czym będzie się wiązać jej sąsiedztwo, to chociaż trochę byście nas wsparli. Kto was wybierał – inwestor, wójt czy my? Gdybyście przyszli na zebranie, wiedzielibyście, że podatek od nieruchomości, jaki będzie płacił właściciel kopalni, to 5-6 tys. zł. Straty okolicznych rolników wyniosą o wiele więcej. To będzie nie kilka, a kilkaset tysięcy. Co urośnie na zboczach takiej kopalni? – mówili mieszkańcy.

Radny z Pawłowa Wiesław Dudek starał się przekonać mieszkańców, że ich obawy są na wyrost. Tłumaczył, że sam ma pole przy kopalni i nie dzieje się nic niepokojącego.
– Wiadomo, że każdy chce żyć w ciszy i w spokoju, ale tu nie ma takich przesłanek, żeby tego zakładu nie było. Gdybyśmy wszyscy mieli takie podejście, wszystkie zakłady trzeba byłoby pozamykać, a gmina by nie istniała, a przecież chcecie drogi, oświetlenia, utrzymania szkoły i niskich podatków. To nie idzie w parze – mówił.

Mieszkańcy nie kryli też, że mają za złe władzom gminy, że nie nałożyły na inwestora obowiązku oceny oddziaływania na środowisko dla planowanej kopalni.

– To my wybraliśmy radnych i wójta, ale teraz nasz głos się nie liczy. Kolejna dziura w ziemi to nie jest rozwój gminy. Zobaczcie, jak wygląda dziś Toruń. Stajemy się śmietniskiem całego powiatu, wszędzie tylko wykopaliska. Czy naprawdę tego chcemy dla naszych dzieci i wnuków? I to dla paru złotych. Powinniśmy zrobić wszystko – my, wójt, który popełnił błąd przy wydawaniu decyzji środowiskowej i wy jako radni, aby tej kopalni się przeciwstawić. My was wybraliśmy. To dzięki nam dziś tu siedzicie i powinniście wstawić się za nami – mówili.

– Nieprawdą jest, że na spotkaniu w piątek nie było radnych. Były radne Barbara Świderczuk, Anna Bzumowska-Gałązka, Jadwiga Łopaciuk oraz ja – odpowiadał przewodniczący Piotr Prokopiuk. – We wrześniu w Lisznie odbyło się zebrane wiejskie. Informowałem wtedy mieszkańców, że prawdopodobnie wójt podejmie pozytywną decyzję dla inwestora i zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa tak zrobił. De facto nie mógł inaczej. Tylko na etapie postępowania administracyjnego gmina jest stroną.

W porządku obrad znalazła się uchwała w sprawie petycji, jaką jeszcze we wrześniu przeciwnicy kopalni skierowali do wójta, zaś wójt przekazał ją komisji skarg wniosków i petycji, celem rozpatrzenia. Mieszkańcy zarzucili, że choć od złożenia pisma minęło już kilka miesięcy, nie doczekali się żadnej odpowiedzi. Komisja tłumaczyła, że czekała na rozstrzygnięcia organów nadrzędnych, a ostatecznie uznała, że petycja nie jest zasadna, powołując się m.in. na to, że RDOŚ i Wody Polskie pozytywnie zaopiniowały plany inwestora. Jednak uchwała w sprawie „uznania petycji za niezasługującą na uwzględnienie” nie została przyjęta. „Za” głosowało 6 radnych, tyle samo było przeciw, a dwie radne wstrzymały się od głosu.

Kilka tygodni temu mieszkańcy Liszna i Gołębia w gminie Rejowiec Fabryczny zaskarżyli decyzję środowiskową na budowę odkrywkowej kopalni margla. Przewodniczący P. Prokopiuk informował, że jeśli rozstrzygnięcie tego organu nie będzie dla mieszkańców satysfakcjonujące, będą mogli zaskarżyć je do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie. Przypominał także, że na etapie pozyskiwania przez inwestora koncesji wydobywczej Marszałek Województwa wystąpi do gminy o opinię.

– Wydaje ją wójt albo rada. Moja propozycja jest następująca: Kiedy Marszałek zwróci się o opinię, organizujemy w Lisznie zebranie wiejskie, wysłuchujemy racji inwestora i mieszkańców. Następnie jako przewodniczący zwołam nadzwyczajną sesję, gdzie jeszcze raz zapoznamy się z opinią mieszkańców i podejmiemy uchwałę, która będzie wzmacniać ich stanowisko. Ta uchwała zostanie przesłana do organu koncesyjnego. Samorząd może stanąć po stronie mieszkańców. Proszę nie tracić nadziei – mówił do obecnych na sesji mieszkańców Liszna i Gołębia P. Prokopiuk. (w)