W przyszłorocznym budżecie miasta znajdą się środki na wykonanie projektu budowy pumptracka – specjalnego toru do jazdy na rowerze czy rolkach. Decyzja ucieszyła chełmskich miłośników takich aktywności. – To krok we właściwym kierunku – komentują.
Pumtrack to zazwyczaj asfaltowy, kręty tor z przeszkodami, muldami, zjazdami i rampami do jazdy na rowerze, rolkach, deskorolce czy hulajnodze. W Chełmie póki co nie ma takiego miejsca, nad czym ubolewają pasjonaci sportów rowerowych. Kilka miesięcy temu, kiedy przy ul. Ceramicznej ruszyła budowa pierwszego z trzech boisk treningowych w ramach Lubelskiego Centrum Piłki Nożnej, kilkudziesięcioosobową grupą zebrali się przy placu budowy i zrobili sobie wspólnie zdjęcie z wielkim napisem „Chcemy pumptrack”. W rozmowie z nami tłumaczyli wówczas, że w mieście brakuje miejsca, w którym mogliby efektywnie i bezpiecznie trenować.
– Mamy w Chełmie wiele boisk i one przeważnie świecą pustkami. Teraz powstaje kolejne, a miejsca, w którym osoby trenujące kolarstwo czy jazdę na deskorolce mogłyby przygotowywać się do startów w zawodach wciąż nie ma. Pozostaje jedynie Kumowa Dolina albo wyprawy do Lublina, Świdnika czy Rejowca Fabrycznego, choć tor w Rejowcu jest dość mały i wąski, i nie odzwierciedla rzeczywistych warunków – mówili.
Najwyraźniej ich głos dotarł do władz miasta. W ubiegłym tygodniu prezydent Jakub Banaszek poinformował, że w budżecie miasta na rok 2025 zabezpieczone zostanie 100 tys. zł tytułem opracowania dokumentacji technicznej budowy pumtracka.
– „Całość zadania zostanie zrealizowana do 2026/2027. W roku 2026 budowa (musimy pozyskać dofinansowanie). W tej sprawie zorganizujemy konsultacje – wybór miejsca, kwestie techniczne – napisał prezydent.
Jakub Rutkowski, utytułowany kolarz górski i wielki orędownik budowy w Chełmie pumtracka, w internetowym wpisie podziękował za tę decyzję prezydentowi i radnemu Tomaszowi Ocherze z Klubu KO, który – jak mówi – jako jedyny z grona radnych podjął zainteresowanie tematem. O tym z jaką reakcją prezydenta spotkały się te słowa piszemy w oddzielnym tekście. (w, fot. Jakub Banaszek Facebook)