Piłkarska jesień Startu i Ogniwa

Piąte miejsce Startu Krasnystaw i pięć punktów straty do prowadzących Stali Krasnystaw oraz Janowianki Janów Lubelski. Piętnasta lokata beniaminka Ogniwa Wierzbica i dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Czy piłkarska jesień była udana dla obydwu zespołów z naszego regionu?

START KRASNYSTAW

Kończący się rok bez wątpienia był najlepszym od wielu lat w wykonaniu piłkarzy Startu Krasnystaw. Podopieczni Marka Kwietnia sezon 2022/2023 zakończyli na podium czwartej ligi, zajmując trzecie miejsce. Do tego po raz pierwszy w historii zdobyli Puchar Polski na szczeblu Lubelskiego Związku Piłki Nożnej i zakwalifikowali się do rozgrywek ogólnopolskich.

W 1/32 trafili na faworyzowanego Zawiszę Bydgoszcz i do prawie 80 minuty grali jak równy z równym. Ostatecznie przeciwnik w końcówce okazał się lepszy i awansował do kolejnej rundy. Piłkarską jesień Start zakończył na piątym miejscu. Z całą pewnością ta lokata mogła być nieco wyższa, jednak mimo to zespół Marka Kwietnia zasłużył na słowa uznania. Zdobył 35 pkt. na 51 możliwych, co należy ocenić pozytywnie.

– Jest to dobry wynik, niemniej jednak mogliśmy mieć więcej punktów – mówi szkoleniowiec Startu. – Były mecze, w których straciliśmy punkty, ale wcale nie musieliśmy. Choćby w spotkaniu u siebie z Janowianką Janów Lubelski. Zdobyliśmy dwa gole, w naszej ocenie prawidłowo, ale sędzia ich nie uznał. Mecz zakończył się naszą porażką. Co z tego, że arbiter dostał karę, skoro my nie zdobyliśmy ani jednego punktu. Pamiętajmy jednak, że latem w naszej drużynie doszło do sporych zmian kadrowych.

Z zespołu odeszli piłkarze, którzy mieli niemały wpływ zarówno na ofensywę, jak i defensywę Startu. Klubowe barwy zmienili m.in. najlepszy strzelec drużyny Dominik Skiba, skrzydłowy Aliba Lando, a jeden z najlepszych obrońców w czwartej lidze Piotr Kożuchowski przerwał grę z powodów służbowych. – Odeszli kluczowi gracze, przyszli nowi zawodnicy, którzy potrzebują czasu, aby w pełni wkomponować się w zespół. To nie są źli piłkarze, ale budowa drużyny to długi proces. W tym sezonie nie bijemy się o awans, bo klub jeszcze nie jest na to przygotowany. Chcemy natomiast grać o jak najwyższe miejsce w tabeli. Wychodząc na boisko, zawsze mamy jeden cel – wygrać. Wiadomo jednak, że w piłce nożnej nie da się wszystkiego zwyciężyć. Czasami zdarzy się słabszy dzień, czy nawet brak szczęścia, rywal natomiast wykorzysta jedną okazję i zgarnie trzy punkty – wyjaśnia Marek Kwiecień.

Piłkarzem, który z całą pewnością spełnił oczekiwania trenera, jest Jarosław Milcz. To najlepszy strzelec Startu. Wygrał rywalizację na „dziewiątce” z Łukaszem Strugiem. Kolejnym graczem ocenionym pozytywnie przez szkoleniowca, jest Cezary Pęcak. – Zadowolony jestem również z Przemka Kanarka, czy Mateusza Misztala – podkreśla Kwiecień. – Nieco więcej oczekiwałem od Struga, jednak ten zawodnik najlepiej czuje się w roli napastnika, a na tej pozycji częściej grywał Milcz. Strug na „dziesiątce” bądź skrzydle nie jest tak wartościowym piłkarzem, jak w ataku. Niemniej jednak trzeba pamiętać o ważnych golach i asystach, jakie zapewnił drużynie. Jestem przekonany, że wiosną Łukasz da nam jeszcze wiele radości.

Marek Kwiecień jesienią dość często starał się korzystać również z młodych zawodników. Regularnie grywał pozyskany Adrian Leszczyński, ale wiele też minut dostali: Maciej Jabłoński, Damian Pachuta czy Kacper Więczkowski. W samej końcówce sezonu ci zawodnicy byli jednak potrzebni w drużynie juniorów starszych Startu, która walczyła o zwycięstwo w lidze wojewódzkiej. – Nie miałem wyjścia, musiałem ich oddać do zespołu trenera Tomasza Iwana. To była dobra decyzja, bo Start wygrał ligę i awansował na poziom makroregionalny – mówi M. Kwiecień. – W dwóch meczach, z Lublinianką i Górnikiem II Łęczna, mieliśmy jednak problemy kadrowe. Po tym, jak młodzież wróciła do zespołu juniorów, w zasadzie graliśmy bez rezerwowych. Na jedno ze spotkań z konieczności pojechał z nami Miłosz Ciechan, który z powodu studiów w Warszawie, można powiedzieć, zakończył grę w Starcie. Zagrał z Lublinianką i wywalczył karnego.

Na wyniki krasnostawskiej drużyny wpływ miała również dość częsta absencja jej lidera, doświadczonego Dawida Sołdeckiego. To piłkarz, przy którym pozostali zawodnicy na boisku czują się znacznie pewniej. – Dawid przez problemy ze zdrowiem nie mógł zagrać w każdym spotkaniu. Potrzebujemy go jednak w klubie i bardzo chciałbym, żeby z nami został, a wiem, że ma kuszące oferty – podkreśla M. Kwiecień.

Start, o dziwo, jesienią znacznie lepiej prezentował się na boiskach przeciwnika. Zdobył najwięcej punktów spośród wszystkich zespołów. – Nie patrzymy jednak na to, czy gramy na wyjeździe, czy u siebie. Do każdego meczu podchodzimy tak, by go wygrać – przekonuje szkoleniowiec krasnostawskich piłkarzy.

Zespół Startu w okresie przygotowawczym zamierza poszukać zwłaszcza młodzieżowców. – Po awansie juniorów starszych do makroligi, rzadziej będę mógł korzystać z naszych wychowanków. Dlatego też, musimy pozyskać na rundę rewanżową młodych graczy z innych klubów – dodaje M. Kwiecień.

Wiosną Start będzie walczył nie tylko w lidze o najwyższe lokaty, ale też bronił Pucharu Polski na szczeblu okręgu i Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. W finale okręgowym zagra u siebie z Chełmianką i mimo że rywal bardzo dobrze radzi sobie w trzeciej lidze, podopieczni Marka Kwietnia nie są bez szans.

OGNIWO WIERZBICA

Po kilku latach walki o awans do czwartej ligi, Ogniwo Wierzbica wreszcie osiągnęło cel. W minionym sezonie zespół zwyciężył rywalizację w klasie okręgowej i od razu napotkał na problemy. Po odejściu do Chełmianki trenera Krzysztofa Bodziaka, który wprowadził Ogniwo do czwartej ligi, działacze dość długo szukali trenera. W końcu zatrudnili Mychaiło Kaznochę, który na kilka dni przed inauguracją rozgrywek niespodziewanie zrezygnował z prowadzenia zespołu. Ostatecznie obowiązki trenera przejął Karol Bujak, zawodnik, który miał pełnić rolę grającego asystenta.

– Te przedsezonowe perypetie związane z wyborem trenera na pewno miały duży wpływ na okres przygotowawczy oraz postawę zespołu w pierwszych meczach – uważa Karol Bujak. – Nie udało się przeprowadzić takich transferów, jakie chcieliśmy. Gdy już ruszyliśmy na „łowy”, zdecydowana większość piłkarzy z jakością miała nowe kluby. Nam udało się pozyskać Mateusza Boczulińskiego ze Sparty Rejowiec Fabryczny, Mateusza Smorgę z Górnika II Łęczna i Dominika Dąbrowskiego z Bugu Hanna. To młodzi chłopcy, na których nie mogliśmy jednak oprzeć naszej gry i odpowiedzialności za drużynę. Z tych transferów jesteśmy mimo wszystko zadowoleni.

Boczuliński i Smorga dużo dali zespołowi. Dąbrowskiego ściągaliśmy na pozycję numer „dziewięć”, ale nie do końca wywiązał się ze swoich zadań występując w roli napastnika. Źle grał tyłem do bramki i nie potrafił wykorzystać swoich warunków fizycznych. Przegrywał pojedynki z rywalami. Dopiero gdy przesunąłem go na lewe skrzydło Dominik zaczął strzelać gole i asystować. Lepiej czuje się grając przodem do bramki. W ostatnich pięciu meczach był motorem napędowym naszego zespołu – ocenia K. Bujak.

W zespole Ogniwa nie zabrakło również utalentowanych wychowanków. Do nich zaliczają się bracia Konrad Klimowicz i Eryk Klimowicz. – Pierwszy z nich był bardzo chimeryczny, drugi natomiast miał urazy i nie zagrał we wszystkich meczach. Obaj są jednak zdolnymi piłkarzami. W lidze okręgowej z łatwością mijali przeciwników, w czwartej lidze natomiast już tak łatwo nie było. Obrońcy są lepiej przygotowani pod względem fizycznym, nie odpuszczają i trudno z nimi wygrać pojedynki. Ta runda jesienna pod tym względem była dla nich swego rodzaju zaskoczeniem. Zarówno Konrad i Eryk muszą nauczyć się tej ligi, ale też troszkę zmężnieć. Mimo wszystko są potrzebni tej drużynie i wierzę mocno w to, że w rundzie rewanżowej wyciągną wnioski z jesieni, z pożytkiem dla całego zespołu.

Jednym z liderów Ogniwa był z całą pewnością Karol Knot, najbardziej doświadczony zawodnik zespołu z Wierzbicy. Bez niego trudno wyobrazić sobie drużynę beniaminka.

Ogniwo Wierzbica sezon w czwartej lidze rozpoczęło od porażki z innym beniaminkiem Janowianką Janów Lubelski. – To był nienajlepszy w naszym wykonaniu mecz. Straciliśmy gole z rzutu karnego i rzutu rożnego, a potem z kontry. Janowianka piłkarsko była lepsza, my natomiast sprawialiśmy wrażenie zagubionych – podkreśla trener beniaminka z Wierzbicy.

Zespół z Wierzbicy po pierwszej rundzie plasuje się na piętnastym miejscu. Zdobył 14 punktów. Zajmowana lokata, zgodnie z regulaminem rozgrywek, daje Ogniwu bezpieczeństwo, ale wszyscy muszą zdawać sobie sprawę, że jeśli zagrożone obecnie degradacją Orlęta Radzyń Podlaski nie utrzymają się w trzeciej lidze, piętnasta pozycja nie zapewni ligowego bytu w czwartej lidze.

– Jeśli chodzi o dorobek punktowy, nie możemy być zadowoleni – uważa Karol Bujak. – Tych punktów powinniśmy mieć więcej. W kilku meczach uciekły nam zbyt łatwo. Złożyło się na to wiele czynników. Między innymi gra w obronie. Aż siedem goli straciliśmy po rzutach rożnych. To stanowczo za dużo, dlatego w okresie przygotowawczym musimy wykonać ciężką pracę, by poprawić grę w obronie przy stałych fragmentach. Przeanalizowaliśmy rundę jesienną i tylko w jednym meczu zagraliśmy na zero z tyłu. W sumie rywale strzelili nam aż 38 goli. Więcej straciły tylko Grom Kąkolewnica i Granit Bychawa. Poprawa gry w defensywie jest naszym priorytetem.

Celem drużyny z Wierzbicy na rundę wiosenną będzie utrzymanie się w czwartej lidze. – Przed nami wiele spotkań, na które musimy być dobrze przygotowani – zaznacza Karol Bujak. – Zagramy dziesięć meczów na wyjeździe, siedem u siebie, z czego aż cztery z rywalami, którzy również będą bronić się przed spadkiem. Myślę, że jesienią na boiskach przeciwników prezentowaliśmy się nieźle, mimo pięciu porażek i liczę również na dobrą naszą grę w rundzie rewanżowej. Tak na dobrą sprawę, na siedemnaście rozegranych pojedynków, jedynie w dwóch zostaliśmy wyraźnie zdominowani przez rywali. W pierwszej połowie spotkania ze Startem Krasnystaw oraz w starciu z Tomasovią Tomaszów Lubelski. Z Janowianką też nam nie poszło, ale rywal nie miał aż takiej przewagi. W pozostałych meczach nie było widać wielkiej różnicy. Dlatego wszyscy wierzymy, że jesteśmy w stanie podołać zadaniu – dodaje szkoleniowiec drużyny z Wierzbicy.

Ogniwo przygotowania do piłkarskiej wiosny rozpocznie 15 stycznia. Zespół będzie trenował na „Orliku” w Wierzbicy i sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej. W planach ma siedem meczów kontrolnych.(rt)

TABELA PO RUNDZIE JESIENNEJ IV Ligi

1. Stal Kraśnik 17 40 13-1-3 51-20
2. Janowianka Janów Lubelski 17 40 12-4-1 48-14
3. Lewart Lubartów 17 39 12-3-2 36-13
4. KS Drzewce 17 38 11-5-1 40-18
5. START KRASNYSTAW 17 35 11-2-4 32-21
6. Łada Biłgoraj 17 31 10-1-6 33-24
7. Tomasovia Tomaszów Lubelski 17 29 8-5-4 33-20
8. Opolanin Opole Lubelskie 17 23 7-2-8 36-38
9. Motor II Lublin 17 22 6-4-7 26-31
10. Kryształ Werbkowice 17 22 6-4-7 22-33
11. Gryf Gmina Zamość 17 22 6-4-7 26-22
12. Górnik II Łęczna 17 19 5-4-8 24-28
13. Stal Poniatowa 17 16 4-4-9 19-30
14. Huragan Międzyrzec Podlaski 17 14 4-2-11 20-33
15. OGNIWO WIERZBICA 17 14 4-2-11 19-38
16. Lublinianka Lublin 17 12 3-3-11 15-28
17. Granit Bychawa 17 10 3-1-13 15-42
18. Grom Kąkolewnica 17 7 2-1-14 13-55

U SIEBIE

1. Stal K. 9 24 8-0-1 26-10
2. Lewart 10 23 7-2-1 18-8
3. Janowianka 9 21 6-3-0 26-10
4. KS Drzewce 9 21 6-3-0 19-10
5. Tomasovia 9 17 5-2-2 17-12
6. Łada 8 16 5-1-2 13-9
7. Opolanin 8 15 5-0-3 21-16
8. START 7 13 4-1-2 13-7
9. Górnik II 8 12 4-0-4 14-15
10. Stal P. 10 11 3-2-5 12-17
11. Kryształ 9 11 3-2-4 12-20
12. Granit 9 10 3-1-5 12-21
13. Gryf 8 9 2-3-3 10-9
14. OGNIWO 10 8 2-2-6 10-22
15. Huragan 8 7 2-1-5 13-16
16. Lublinianka 8 6 2-0-6 7-13
17. Motor II 7 5 1-2-4 9-13
18. Grom 7 1 0-1-6 4-24

NA WYJEŹDZIE

1. START 10 22 7-1-2 19-14
2. Janowianka 8 19 6-1-1 22-4
3. KS Drzewce 8 17 5-2-1 21-8
4. Motor II 10 17 5-2-3 17-18
5. Stal K. 8 16 5-1-2 25-10
6. Lewart 7 16 5-1-1 18-5
7. Łada 9 15 5-0-4 20-15
8. Gryf 9 13 4-1-4 16-13
9. Tomasovia 8 12 3-3-2 16-8
10. Kryształ 8 11 3-2-3 10-13
11. Opolanin 9 8 2-2-5 15-22
12. Górnik II 9 7 1-4-4 10-13
13. Huragan 9 7 2-1-6 7-17
14. OGNIWO 7 6 2-0-5 9-16
15. Lublinianka 9 6 1-3-5 8-15
16. Grom 10 6 2-0-8 9-31
17. Stal P. 7 5 1-2-4 7-13
18. Granit 8 0 0-0-8 9-31

News will be here