Amatorzy narciarstwa z Chełma i okolic już zacierali ręce. Na początku grudnia spadł śnieg, chwycił mróz, armatki śnieżne i ratrak czekały w gotowości i wydawało się, że lada chwila stok w Kumowej Dolinie zostanie po kilku sezonach przerwy uruchomiony. Już nawet udało się, 12 grudnia, zrobić odbiór techniczny wyciągów i…nadeszła odwilż, a chełmskiego stoku ze względu na brak rezerwuaru wody nie da się naśnieżać przy dodatnich temperaturach…
Kilka lat temu miasto przedłużyło trasę zjazdową i zamontowało nowy wyciąg narciarski na stoku w „Kumowej Dolinie”. Ale dotąd te inwestycje pozostawały w zasadzie bezużyteczne, bo ciągle coś stawało na przeszkodzie do uruchomienia stoku – a to brak śniegu, a to zbyt wysoka temperatura, a to brak ratraka. Aby można było bezpiecznie szusować potrzeba około dziesięciu centymetrów śniegu. Rozwiązaniem miały być armatki śnieżne i chełmianie sami zainicjowali ich zakup, składając w ramach budżetu obywatelskiego stosowny wniosek. To przedsięwzięcie udało się zrealizować dokładnie rok temu. Armatki śnieżne dostarczyła firma Snowmax i teraz miały one pójść w ruch, ale okazuje się, że też jest przeszkoda. Pod koniec listopada zamontowano w Kumowej Dolinie dwa wyciągi narciarskie: krótszy 60-metrowy oraz dłuższy 200-metrowy, zaplanowano badanie lin wyciągów i oczekiwano na odbiór tej infrastruktury przez Transportowy Odbiór Techniczny z Lublina. W tym czasie zawitała zima, nasypało śniegu, temperatury sprzyjały uruchomieniu stoku, a chełmianie przebierali nogami, aby poszusować w Kumówce. Zanim jednak doszło do odbioru tamtejszych wyciągów (12 grudnia) aura się odmieniła i mieliśmy już do czynienia z „chlapą’.
– Urząd Dozoru Technicznego przeprowadził kontrolę, która zakończyła się pomyślnym wynikiem – informuje Gabinet Prezydenta Chełma. – Wyciągi zostały więc odebrane. Jeśli zaś chodzi o sam stok, to obecne warunki pogodowe – deszcz oraz dodatnie temperatury – uniemożliwiają sztuczne naśnieżanie, aby system zaczął działać potrzebujemy powrotu zimowej aury tj. temperatury ok. 6 stopni poniżej zera oraz odpowiednio niskiej wilgotności powietrza.
Na jednej z ostatnich komisji rady miasta Bogusław Kudelski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Chełmie, zarządzającego stokiem oznajmił, że są armatki śnieżne i ratrak, zakupione w tamtym roku w ramach budżetu obywatelskiego, ale za to nie ma zbiornika na wodę, niezbędnego do naśnieżania w wyższych temperaturach, a jego zakup to wielki wydatek. Pozostaje czekać na mróz. (mo)