Podejrzanych na razie brak

Trwa postępowanie, które ma wyjaśnić okoliczności tragedii, w której zginął 60-latek z Różanki (gm. Włodawa). Mężczyznę, który pracował przy wycince drzew na poboczach dróg, uderzył konar. – Śledztwo na obecnym etapie jest prowadzone w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie – mówi Adam Hunek z Prokuratury Rejonowej w Parczewie.


O tragicznym wypadku w Białce koło Parczewa pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Jego ofiarą był 60-latek z Różanki, na którego spadła ścinana gałąź. Prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok mężczyzny, ale jej wyniki nie są jeszcze znane. – Na chwilę obecną postępowanie prowadzone jest w sprawie w kierunku artykułów 220 i 155 kodeksu karnego, czyli narażenia życia lub zdrowia pracownika oraz nieumyślnego spowodowania śmierci – mówi Adam Hunek z Prokuratury Rejonowej w Parczewie.

– Przestępstwa te są zagrożone karą do 5 lat więzienia. Badamy przede wszystkim to, czy pracodawca bądź inna osoba mogła przyczynić się do śmierci tego człowieka. Śledztwo jest w bardzo wstępnej fazie, nie znamy wielu szczegółów, więc więcej będziemy mogli powiedzieć, jak dotrą do nas wyniki badań wykonanych w czasie sekcji – tłumaczy Hunek. (bm)

News will be here