Pół gminy znowu bez wody

W sieci wodociągowej w gminie Urszulin wykryto groźne dla zdrowia bakterie z rodzaju E. Coli. Decyzją sanepidu mieszkańcy sześciu miejscowości, w tym Urszulina, nie mogą korzystać z kranówki. Podobnie było rok temu i równolegle z pracami uzdatniającymi wodę trwają te zmierzające w kierunku wykrycia źródła skażenia.

We wtorek (29 sierpnia) włodawski sanepid wydał decyzję zakazującą korzystania z wody z ujęcia w Woli Wereszczyńskiej, zaopatrującego sześć wsi w gminie Urszulin. Badania próbek wody wykazały obecność bakterii z grupy E. Coli. Wody nie tylko nie można pić, nawet po przegotowaniu, ale też używać jej do mycia, zmywania czy kąpieli, a to już bardzo duża niedogodność.

W związku z komunikatem Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego we Włodawie o braku przydatności wody do spożycia przez ludzi w miejscowościach Urszulin, Zabrodzie, Wiązowiec, Michałów, Wytyczno i Wólka Wytycka władze gminy apelują do mieszkańców tych miejscowości o zapewnienie w gospodarstwach domowych we własnym zakresie wody przydatnej do picia.

Zorganizowano również punkty czerpania wody pitnej. – Osoby starsze, chore i samotne, które nie mają możliwości we własnym zakresie pobrania wody w wyznaczonych punktach czerpalnych, proszone są o zgłaszanie takiej potrzeby do sołtysów w swojej miejscowości. Woda będzie dostarczona z ujęć, dlatego prosimy o przygotowanie pojemników – mówi wójt Tomasz Antoniuk przyznając, że skażenie jest bardzo dziwne. – Tak jak w roku ubiegłym, tak i teraz bakterie wykryto nie na ujęciu, ale na końcowym odcinku wodociągu w Wytycznie. Mamy już pewne podejrzenia, co może być źródłem skażenia i będziemy to sprawdzać, by w przyszłości nie dochodziło do podobnych sytuacji – dodaje Antoniuk.

Decyzją włodawskiego sanepidu w sobotę (2 września) włączono wodociąg i dopuszczono wodę do warunkowego spożycia pod warunkiem jej przegotowania. (bm)