Polowanie na psa

Zabija wszystko, co złapie: od kur, przez króliki po małe koty. Mieszkańcy Lipówki (gm. Wyryki) od kilku tygodniu bacznie pilnują swoich obejść w obawie przed bezpańskim psem, który grasuje w pobliżu ich wioski. Zwierzę jest tak sprytne, że już raz wymknęło się z pułapki.

Lipówka to niewielka wioska otoczona lasem. Leży na trasie z Włodawy do Parczewa, przy dawnej drodze wojewódzkiej. I właśnie przy tej szosie kilka tygodni temu ktoś wyrzucił średniej wielkości suczkę, która według mieszkańców wsi była w ciąży. Zwierzę wkróce po tym oszczeniło się, a żeby wykarmić młode, zaczęło zakradać się do gospodarstw.

– Ktoś próbował podrzucać jej jakieś jedzenie, ale suczka była bardzo nieufna i nie zbliżała się do ludzi – mówi mieszkanka Lipówki. – Zaraz potem zaczęły z kurników ginąć kury, z podwórek znikały koty, a gdy pies rozbestwił się na dobre, potrafił nawet wyciągać króliki – opowiada kobieta. Na szczęście pies nie był groźny dla ludzi, wyraźnie stronił nawet od dzieci. Jeszcze w czerwcu ktoś zgłosił problem do Urzędu Gminy w Wyrykach.

– W ramach programu zapobiegania bezdomności u zwierząt mamy podpisaną umowę ze schroniskiem dla zwierząt Baros spod Suchedniowa – mówi wójt Mirosław Torbicz. – Gdy dotarły do nas wieści o bezdomnym psie, który czyni szkody w Lipówce, wezwaliśmy przedstawicieli schroniska, by odłowili zwierzę. Niestety, gdy pojawili się na miejscu, pies zniknął. Kolejne zgłoszenie o zabitym przez niego inwentarzu otrzymaliśmy kilka dni temu. Pracownicy schroniska pojawią się u nas w tym tygodniu. Mam nadzieję, że tym razem uda im się zwabić psa w pułapkę i bezpiecznie go odstawić – dodaje Torbicz. (bm)

News will be here