Widmo powstania kompostowni przestało spędzać sen z powiek mieszkańców Olchowca i okolic. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Lublinie odmówił uzgodnienia warunków realizacji przedsięwzięcia, co chyba definitywnie położy kres tej kontrowersyjnej inwestycji.
Od września 2023 r. mieszkańcy gminy Żółkiewka, a zwłaszcza Borówka Kolonii i
pobliskiego Olchowca żyli w obawie, że ich dotychczasowy spokój i komfort może zakłócić planowana przez lubelską firmę IBNC inwestycja – kompostownia rolnicza. Według założeń inwestora rocznie miało do niej trafić nawet 25 tys. ton odpadów. Ludzie obawiali się, że wszystkie odcieki będą spływały przepustem na pola, do rzek i gospodarstw. Zwracali też uwagę na nieprzyjemny zapach, jaki będzie wydobywał się z kompostowni.
Podkreślali, że ciężkie samochody, które będą dowozić odpady, zniszczą drogi, a także przekonywali, że tego typu inwestycje powinny powstawać nie na terenach rolniczych, a przemysłowych, opuszczonych, z dala od domostw. W Olchowcu gościła nawet telewizja, którą zaprosili mieszkańcy.
Murem za nimi od samego początku stał wójt gminy Żółkiewka Jacek Lis, który po analizie dokumentów przedstawionych przez inwestora zapowiedział, że w tej sprawie wyda negatywną decyzję. Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Krasnymstawie nie miała żadnych wątpliwości i uznała, że kompostownia w Olchowcu może spowodować pogorszenie standardów jakości środowiska i wpływać negatywnie na zdrowie oraz życie ludzi. Inwestycję pozytywnie zaopiniowało z kolei Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie”, co dla mieszkańców było olbrzymim zaskoczeniem.
Do wydania decyzji środowiskowej wójt potrzebował jeszcze opinii Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Lublinie. Ten wezwał inwestora do uzupełnienia braków w raporcie oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko, jaki sporządziła lubelska firma. Uwag tych, było, uwaga, 64! Inwestor na nie odpowiedział. 7 marca 2025 r. pojawiło się obwieszczenie wójta Lisa o tym, że według ostatecznego postanowienia Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Lublinie odmówił uzgodnienia warunków realizacji inwestycji. Nie słychać, by inwestor się od tego odwołał.
– Odmowa RDOŚ nie powinna nikogo dziwić – mówi jedna z organizatorek protestu przeciwko budowie kompostowni. – Raport inwestora był kanonem tego jak nie powinna wyglądać dokumentacja inwestycyjna. Nieścisłości we wskazywaniu celów inwestycji, pomyłki w oznaczaniu miejscowości realizacji kompostowni, absurdalne pomysły na wyrównywanie lessowej dolinki kilkunastometrową skarpą ze żwiru, brak podawania odpowiednich kodów odpadów jakie miałyby być poddawane kompostowaniu, określanie kompostowni mianem „rolniczej”, a taka w przepisach nie istnieje, no i zawarcie w tytule „odpadów innych niż niebezpieczne” i wymienianie całej litanii odpadów takich jak: osady i szlamy z zakładowych oczyszczalni ścieków, popioły z węgla, kompostu nieodpowiadającego wymaganiom czyli nie nadającego się do wykorzystania – wylicza.
Serie zarzutów zebrane przez zmobilizowanych mieszkańców i poparcie władz gminy Żółkiewka w walce z inwestycją, sprawiły, że przedsiębiorca nie był w stanie szczegółowo odnieść się do wezwania uzupełnienia braków i niejasności w złożonym przez siebie raporcie.
– Brak zgody na tę inwestycję jest oznaką dojrzałości i głębokiej mądrości lokalnej społeczności, która wie, że tutaj, w dzikich Kraszczadach cenniejsze od pieniędzy za wszelką cenę jest przyszłość kolejnych pokoleń – mówi nasza rozmówczyni. – Na skrajny absurd zakrawa próba składowania i przetwarzania odpadów w regionie, którego walory przyrodnicze i położenie sprawiają, że jest najważniejszym łącznikiem skarbów naturalnych Lubelszczyzny.
Olchowiec jest elementem większej, ekosystemowej całości. Gmina Żółkiewka, podobnie jak i inne gminy powiatu krasnostawskiego leżą na osi korytarzy ekologicznych łączących Roztoczański Park Narodowy z równie cennymi obszarami Natura 2000 w Chłaniowie, Krzczonowskim Parkiem Krajobrazowym czy Skierbieszowskim i Pawłowskim Obszarem Krajobrazu Chronionego. Ten unikatowy walor geograficzny połączony z niespotykanym, mozaikowym charakterem terenów rolnych i leśnych, połaciami muraw kserotermicznych, dzikością doliny rzeki Żółkiewki oraz zadrzewień śródpolnych sprawił, że zarówno władze jak i mieszkańcy stoją przed epokową szansą na spokojną i zieloną przyszłość w Kraszczadach – przekonuje kobieta.
Dostaliśmy zdjęcia miejsca, w którym miała stanąć kompostownia. Dziś kwitnie tu rzepak, a okolica wygląda naprawdę malowniczo. (kg)