Radni wytknęli prezydentowi absencję i lekceważenie, prezydent radnym hipokryzję

– Odbieramy to jednoznacznie, jako lekceważenie nie tylko nas, ale wszystkich mieszkańców naszego miasta, którzy wybrali nas jako swoich reprezentantów – komentują niedawne wpisy prezydenta Jakuba Banaszka radni z klubu Koalicji Obywatelskiej. Na ostatniej sesji złożyli w tej sprawie oświadczenie przy okazji wytykając włodarzowi miasta, że notorycznie opuszcza sesje i komisje.

Nie milkną echa niedawnego wpisu prezydenta Jakuba Banaszka na Facebooku, w którym wyraził swoje zdanie na temat tego co w kwestii budżetu i planowanych inwestycji mają do powiedzenia radni opozycji.

„…nie mają wpływu na kształt budżetu, realizowane inwestycje i nie rozmawiają ze mną o projektach. Oczywiście, Radni mogą pisać interpelacje, wskazywać problemy, ale nie oznacza to, że mają wpływ na kierunek działań miasta…” – napisał m.in. prezydent, wspominając, że niektórzy mimo to podpinają się pod inwestycje lub kreują wrażenie, że czyjś wniosek miał wpływ na daną decyzję.

Wpis ten był nawiązaniem do facebookowego postu, który wcześniej pojawił się na profilu Jakuba Rutkowskiego, utytułowanego kolarza, zabiegającego o budowę w Chełmie pumtracka. Podziękował on prezydentowi za znalezienie w przyszłorocznym budżecie pieniędzy na projekt inwestycji, ale wspomniał też o radnym Tomaszu Ocherze (z opozycyjnego KR Koalicji Obywatelskiej), który jako jedyny z rady podjął zainteresowanie tematem i złożył w tej sprawie wniosek do budżetu.

– „Decyzja o wpisaniu środków na budowę pumptracku do budżetu na 2025 rok była decyzją prezydenta i była odpowiedzią na sygnały ze strony środowiska rowerowego, które postulowało o budowę takiego obiektu. Do UM nie wpłynął wniosek od żadnego radnego KO w tej sprawie” – komentował sprawę Ratusz. Z kolei radny Tomasz Ochera zapewniał, że wniosek złożył, jako dowód pokazując przesłany do urzędu miasta e- mail.

Internetowy wpis prezydenta nie pozostał bez reakcji największego w radzie miasta, ale będącego w opozycji do prezydenta, Klubu Radnych  Koalicji Obywatelskiej. Odnieśli się do niego w złożonym na czwartkowej sesji (28.11) oświadczeniu.

„Pan Prezydent Jakub Banaszek ostatnio na swoim profilu FB wyłożył swoją filozofię sprawowania władzy, z której jasno wynika, że radni którzy go nie popierają nie mają żadnego wpływu na decyzje przez niego podejmowane, innymi słowy nie mają nic do powiedzenia. (…) My, jako radni Klubu Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta rozumiemy to jednoznacznie, jako lekceważenie nie tylko nas, ale wszystkich tych mieszkańców naszego miasta, którzy głosując na listę Koalicji Obywatelskiej w wyborach samorządowych wybrali nas jako swoich reprezentantów w Radzie Miasta Chełm. Dla przypomnienia w wiosennych samorządowych wyborach osiągnęliśmy najlepszy wynik spośród wszystkich startujących komitetów wyborczych pod względem liczby oddanych głosów na listę” – czytamy w oświadczeniu.

W swoim wystąpieniu radni podnieśli, że zarzut prezydenta o braku współpracy ze strony radnych opozycji łatwo można odwrócić, a nawet rozszerzyć o brak współpracy prezydenta z radą miasta, o czym świadczyć ma „notoryczna absencja pana Jakuba Banaszka na sesjach rady miasta i komisjach merytorycznych”.

„Ostatni raz na sesji Rady Miasta Pan Prezydent widziany był w dniu 25 czerwca br. Od tego czasu odbyło się 6 sesji i kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt, posiedzeń komisji stałych. Nadmienić należy, że 4 sesje w tym czasie miały charakter nadzwyczajny i były zwołane na wniosek Prezydenta, oczywiście na żadnej z tych sesji Wnioskodawca się nie pojawił. Co zatem Pan Prezydent ma na myśli, mówiąc o braku współpracy, skoro sam najwyraźniej nie uznaje, że najwłaściwszym miejscem prowadzenia dyskusji

o sprawach miejskich, przekonywania do swoich wizji i racji, ale także wypracowywania kompromisów – są posiedzenia komisji stałych i sesje Rady Miasta. Jako radni Koalicji Obywatelskiej, zapewniamy, że nie przestaniemy wsłuchiwać się w głos wszystkich mieszkańców naszego miasta, którzy się do nas zwracają, bez różnicowania na „swoich” i „nie swoich” oraz podnosić Państwa sprawy szukając najlepszych rozwiązań dla dobra wspólnego. (…) Lekceważenie Rady Miasta, i jak można odnieść wrażenie, oczekiwanie by Rada pełniła jedynie funkcję „maszynki do głosowania” świadczy niestety o Pana Prezydenta dość osobliwym rozumieniu „współpracy”, na którą – tak rozumianą – rzeczywiście, jako radni Klubu Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Chełm, nie piszemy się!” – napisali radni.

Prezydent nie pozostawił tych słów bez riposty. Stwierdził m.in. że jego polityczni adwersarze najwyraźniej lubią termin hipokryzja, bo zarzucając mu stosowanie argumentów ad personam, tych samych użyli w swoim oświadczeniu.

– I w parlamencie, i samorządzie potrzeba większości do tego, aby współpracować. Dla nikogo, wydawałoby się, nie jest to żadnym zaskoczeniem, choć po wystąpieniu państwa radnych mam wrażenie, że obudzili się nagle w rzeczywistości samorządowo-politycznej. Przecież takie koalicje zawsze były tworzone i do tego się odniosłem. Państwo tej koalicji nie tworzycie i nie macie wpływu na to, jakie inwestycje są umieszczane, bo nawet wstrzymujcie się w głosowaniu nad budżetem, który jest co roku przyjmowany. (…) Państwo chcielibyście krytykować prezydenta, czasem słusznie, czasem dla populizmu – to moja ocena, a jednocześnie chcielibyście, aby wasze projekty były realizowane, aby rzeczy, które miasto realizuje był wam „przypinane”. Nie miałbym z tym problemu, gdyby nie fakt, że państwo nie popieracie budżetów przygotowanych przez zarząd miasta. Państwa wystąpienie miało pokazać pokrzywdzenie i uderza w nuty braku szacunku dla mieszkańców, którzy na mnie nie głosowali, ale jest to zarzut chybiony. Inwestycje, które realizujemy są dla wszystkich mieszkańców – odpowiedział prezydent.

Dodał także, że w projekcie budżetu na 2025 r., który będzie procedowany na grudniowej sesji nie zabezpieczy środków na projekt budowy pumtracka.

– Mówię „Sprawdzam” i sugeruję państwu złożenie odpowiedniej poprawki. Jeśli będziecie mieć większość, to będzie oznaczało, że macie wpływ na budżet, jeśli nie, to będzie oznaczało, że wpływu nie macie. Środki na projekt będą zabezpieczone w rezerwie prezydenta i jeżeli ta państwa poprawka nie przejdzie i tak zostaną przeznaczone na pumptack, ponieważ decyzja o tym, że ma być on realizowany zapadła już wcześniej, po pierwszych petycjach – dodał J. Banaszek.

Odpowiadając mu radny Marek Sikora, przewodniczący KR KO, odniósł się do licznych absencji na sesjach i komisjach rady miasta.

– Nigdy nie słyszymy, jaki jest powód tej absencji, a pan prezydent, jak my wszyscy, został wybrany przez większość, aby w ramach służby mieszkańcom z nami tutaj być i nawet jeśli tak jak dzisiaj się spieramy i są uszczypliwości, to w końcu po pół roku pana widzimy. Pana obecność na sesjach i niektórych komisjach to powinien być standard. Jak na komisji oświaty słyszę, że jedyną osobą mającą wiedzę o stanie spraw Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej, jest pan prezydent, a pana nie ma, to jak możemy się czegoś dowiedzieć? Pan powinien tu zawsze być, nawet jeśli się panu nie podobamy. Nam nie podoba się sposób komunikowania się z nami, bo to nie jest eleganckie, ale szanujemy pana stanowisko – mówił radny.

Odnosząc się do tych słów prezydent stwierdził, że radnym opozycji brakuje merytorycznych argumentów, zatem „jak mantrę” powtarzają ten o absencji. Dodał ironicznie, że niedoścignionym liderem w kwestii opuszczania posiedzeń rady miast jest kandydat na prezydenta RP z Koalicji Obywatelskiej i prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Później wyjaśniał jeszcze, że w związku z pełnieniem funkcji w zarządzie Związku Miast Polskich ma więcej obowiązków i zdarza się tak, że pewne rzeczy się pokrywają,

– Dla miasta moja obecność w ścisłym zarządzie ZMP jest bardzo ważna, bo możemy czerpać z różnych dodatkowych programów, narzędzi, uczestniczyć w różnych forach i gremiach. (…) Prezydent nie ma obowiązku być na sesjach i komisjach. Jest obowiązek, aby był przedstawiciel ścisłego kierownictwa miasta i to zawsze jest dochowane. Ten komentarz, że mnie pan widzi po jakimś czasie jest nieprawdziwy, bo niedawno widzieliśmy się w II LO. Jeżeli trzeba rozmawiać, to rozmawiamy i pan wie, że prywatnie darzę pana dużym szacunkiem i lubię, niezależnie od tego, jakie tworzymy tu spory. Szanuję was wszystkich, nie tylko jako radnych, ale jako ludzi, mimo że zachowywaliście się różne. Mi możecie to samo zarzucić. Ale bardzo bym prosił, że jeśli mówicie o współpracy; o tym, że chcecie dobrze, to bądźcie uczciwi. Choćby w kwestii finansów miasta nie budujcie narracji, że stajemy nad przepaścią, bo z danych to nie wynika. Wynika, że mamy bardzo dużo inwestycji i potrzebujemy na nie więcej środków – podsumował J. Banaszek. (w)