Radny docieka i dopieka?

Radny Wiktor Deniszczuk z gminy Wierzbica chce być chyba najaktywniejszym radnym w tej kadencji. Regularnie interpeluje i zabiera głos podczas sesji. Tak jakby szukał sposobności, żeby dopiec obecnej władzy. Ale pytania radnego rzucają w końcu światło na pojawiające się często fałszywe informacje dotyczące np. zatrudnienia w urzędzie, zarobków czy zlikwidowanej niedawno szkoły w Święcicy.

Już pod koniec 2024 roku radny pytał o zatrudnienie w gminie. Chciał wiedzieć, czy w związku z rosnącym bezrobociem w Polsce i pogarszającą się sytuacją gospodarczą, gmina planuje jakieś zwolnienia w 2025 roku. A przy okazji czy podejmie jakieś działania w celu wsparcia aktywizacji osób zwolnionych. Radny domagał się także bilansu zwolnień i zatrudnienia pracowników od momentu, w którym stanowisko wójta objęła Anna Flisiuk (jej poprzedniczką była Bożena Deniszczuk, matka radnego). A także w szczegółach poznać np. wysokość wynagrodzeń, premii i nagród.

W gminie pojawiały się różne, często sprzeczne informacje na temat zatrudnienia w urzędzie. A to, że nowa wójt robi czystki albo, że zatrudnia bez potrzeby nowe osoby.

Z odpowiedzi wójt można się dowiedzieć, że zatrudnienie pracowników na stanowiska urzędnicze prowadzone jest w oparciu o przepisy ustawy o pracownikach samorządowych i w ramach obowiązującej struktury organizacyjnej urzędu „co szczegółowo analizowała Regionalna Izba Obrachunkowa podczas kontroli w styczniu 2024 roku, nie wnosząc w tej kwestii żadnych uwag”. Natomiast przy zatrudnianiu na stanowiskach pomocniczych i obsługi, gmina uwzględnia realizację programów aktywizacji osób bezrobotnych, korzysta z różnych form aktywizacji np. robót publicznych, prace społeczne, staże i praktyki zawodowe. Wójt dodaje, że ani urząd ani pracodawcy z terenu gminy nie mają wpływu na ruch zatrudnienia, który może wynikać z indywidualnych decyzji pracowników, kończących się umów terminowych czy osobistych sytuacji. A jak to wygląda w liczbach?

Od maja, kiedy stanowisko objęła A. Flisiuk, do końca minionego roku rozwiązano umowy z pięciorgiem pracowników urzędu gminy. Cztery osoby same wnioskowały o rozwiązanie umowy m.in. w związku z przejściem na emeryturę, jednej skończyła się umowa, którą gwarantował jej wcześniejszy staż w urzędzie. W tym samym czasie do pracy w urzędzie przyszło sześć nowych osób (2 osoby w ramach realizacji trwałości projektu, 1 osoba w ramach projektu bezpieczna szkoła, 2 osoby na stanowiska urzędnicze i jedna w ramach gwarancji po stażu). W tym samym czasie dwóm osobom, na ich wniosek, zmniejszono etaty. Te roszady przeniosły gminie nawet niewielkie oszczędności (niecałe 13 tys. zł).

Ciekawie wygląda zestawienie nagród, które urząd wypłacił pracownikom. Od początku 2024 roku do 6 maja, a więc w okresie przed wyborami, kiedy wójtem była jeszcze Bożena Deniszczuk, wypłacono nagrody na kwotę 70 tys. zł. A po zmianie władzy tj. od 7 maja do końca roku – tylko na kwotę 4400 zł.

W kolejnej, lutowej interpelacji, znowu pojawiły się pytania o zatrudnienie w urzędzie gminy i podległych jednostkach, szkołę w Święcicy oraz wynagrodzenia wójta i skarbnika gminy.

Radny chciał zobaczyć umowę i protokół z przekazania budynku stowarzyszeniu Salix. Ale do żadnego przekazania budynku nie doszło. Radny chciał także poznać wynagrodzenie skarbnika gminy za ostatnie pięć lat a wójt od momentu objęcia stanowiska w rozbiciu na miesiące z uwzględnieniem wszystkich dodatków, delegacji czy zwrotów za przejazdy.

Wynagrodzenia są oczywiście jawne i dostępne w Biuletynie Informacji Publicznej, bo skarbnik i wójt publikują, co roku oświadczenia majątkowe. Pensja wójt jest ponadto ustalana przez radę gminy, więc jej wysokość radny raczej powinien znać. W oświadczeniu nie ma oczywiście delegacji, bo te nie wchodzą do dochodu urzędników. Od 7 maja 2024 do 17 lutego br., delegacje wypłacone wójt wyniosły ok. 2,6 tys. zł. Dla porównania wójt podała wysokość delegacji w analogicznym okresie z roku wcześniejszego, kiedy wójtem była B. Deniszczuk. Wtedy na delegacje gmina wydała dużo więcej, bo ok. 4,1 tys. zł.

Odpowiedź dotyczącą zatrudnienia wójt ograniczyła do urzędu gminy. Podając, że w dniu objęcia stanowiska w UG pracowały 44 – a teraz 43 osoby. (reb)