Na portalu „Serce dla Maluszka”, ale też do puszek w sklepach na terenie gminy Krasnystaw, trwa zbiórka pieniędzy na leczenie niespełna dwuletniego Tymona Dudleja z Krupego. Tuż po urodzeniu u chłopca stwierdzono poważne wady serca.
Jak czytamy na stronie www.sercedlamaluszka.pl Tymon przyszedł na świat 5 grudnia 2023 r. przez cesarskie cięcie. Otrzymał 10 punktów w skali Apgar. Ciąża przebiegała prawidłowo, a stan noworodka nie budził podejrzeń. Jednak w piątej dobie życia lekarz zauważył szmer w serduszku. W szpitalu w Lublinie zdiagnozowano u Tymona ubytek w przegrodzie przedsionkowo-komorowej typu pierwszego oraz nieprawidłowości w przepływach aortalnych i płucnych.
– W maju Tymon został zakwalifikowany do operacji w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Niosła ona ryzyko powikłań i, niestety, doszło do problemów z rytmem serca oraz tzw. blokady 3 stopnia. – Po dwóch tygodniach lekarze wszczepili Tymonowi dwujamowy stymulator. Operacje odbyły się w krótkim odstępie czasu – 1 i 15 lipca – co było ogromnym wyzwaniem dla jego małego organizmu – piszą rodzice chłopca.
Obecnie Tymon wymaga regularnych kontroli w poradni kardiologicznej i stymulatorów serca. Znajduje się ona ponad 400 km od jego domu w Krupem, wymaga też stałego przyjmowania leków i fizjoterapii. – Dzięki wsparciu darczyńców udało nam się zakupić pulsoksymetr oraz monitor EKG, za co z całego serca dziękujemy! Te urządzenia pomagają nam monitorować rytm serca Tymona i szybko reagować na niepokojące zmiany – dodają.
Niestety, na ten moment Tymon potrzebuje urządzenia do monitorowania stymulatora w domu, co pozwoliłoby na codzienne przesyłanie odczytów lekarzowi. Koszt takiego aparatu to aż 1,5 mln zł – kwota niewyobrażalna dla rodziny chłopca. Szpitale dysponują ograniczoną liczbą takich urządzeń, a ich dostępność zależy od tego, czy ktoś zwróci sprzęt, np. po wymianie rozrusznika na nowy lub w wyniku śmierci pacjenta. W tej chwili nikt nie jest w stanie określić, kiedy takie urządzenie może być dostępne. – Podczas ostatniej kontroli stymulatora w Zabrzu w październiku 2024 r. dowiedzieliśmy się, że w ciągu trzech miesięcy bateria w rozruszniku straciła wydajność o 2,5 roku. To duża zmiana, szczególnie w przypadku tak małego dziecka. Sytuacja wymaga jeszcze większej czujności i monitorowania, aby zapewnić Tymonowi bezpieczeństwo – czytamy na stronie Fundacji.
Jak możesz pomóc? Każda wpłata pozwoli rodzicom chłopca opłacić leki, wizyty u specjalistów, pokryć koszty dojazdów na wizyty kontrolne, czy zakupić urządzenie do monitorowania stymulatora w domu. (kg)































