Sprawcy dostali szansę, nie skorzystali

– Akt wandalizmu czy próba włamania? – zastanawiają się w Centrum Integracji Społecznej w Krasnymstawie. W ubiegłym tygodniu ktoś uszkodził drzwi wejściowe do placówki. Sprawcy dostali nawet szansę, by samemu zgłosić się i naprawić szkodę. Nie skorzystali, więc teraz szuka ich policja.

Centrum Integracji Społecznej ma swoją siedzibę w Dworku Starościńskim w Krasnymstawie. Pięknie odremontowany kilka lat temu zabytek jest jedną z atrakcji turystycznych miasta, miejscem chętnie odwiedzanym też przez samych mieszkańców Krasnegostawu (znajdują się tu place zabaw). CIS zajmuje się pomocą osobom bezdomnym, uzależnionych od alkoholu, czy długotrwale bezrobotnym w powrocie do tzw. normalnego życia.

Do dziś zajęcia w Centrum ukończyło 112 osób. Placówka otrzymała ponad 5 mln zł dotacji w różnego rodzaju projektach. Do ubiegłego tygodnia wokół CIS panowały pozytywne emocje. Ktoś postanowił je jednak zburzyć. 1 sierpnia ok. 20.00 jacyś wandale skopali drzwi wejściowe do Dworku, omal nie wybili w nich szyby. – Zwykły akt wandalizmu czy próba włamania? – zastanawiają się pracownicy CIS. Zajście zarejestrowały kamery monitoringu, a że widać na nich osoby małoletnie Centrum zaapelowało, by sprawcy zgłosili się do placówki celem pokrycia szkód do godziny 15.00 następnego dnia. Bezskutecznie. Sprawę przejęła więc krasnostawska policja. – Trwa ustalanie szczegółów zdarzenia – mówi Anna Chuszcza, rzecznik prasowa KPP w Krasnymstawie.

Sprawa zbulwersowała mieszkańców miasta. Na stronie Centrum Integracji Społecznej pojawiło się sporo komentarzy na ten temat.

– Jak młodzież nie wie, co ze sobą zrobić, to proponuję wolontariat, np. na rzecz bezdomnych zwierząt, albo w domu dziecka, albo podczas Chmielaków. Można też wybrać się na zbiór owoców i sobie zarobić. Możliwości są. Tylko myślę, że ta młodzież nie jest zainteresowana takimi „głupotami”. Ale za to, co zrobili, powinni odpracować szkodę, np. kosząc trawniki lub sprzątając chodniki. Niestety, jak znam życie, to skończy się na umorzeniu sprawy, bo sprawcy są nieletni lub rodzice pokryją koszt naprawy. A dzieciaki niczego ta sprawa nie nauczy – napisała Agnieszka.

– Jestem na placu z synkiem prawie codziennie. Policja przejeżdża, mija i tyle. Zatrzymują się na 5 minut i patrzą na plac zabaw. Pilnują matek z dziećmi?! Może jakby raz, drugi wysiedli, podeszli, spisali, to by się młodzi ludzie bali dopuszczać takich czynów – przekonuje Agata.

– Fantazja ich poniosła, taki wiek, powinni naprawić szkody, albo je odpracować, żeby nabrać ogłady i nauczyć się ponoszenia konsekwencji, ale stanę trochę w obronie młodzieży. Kiedy do głowy przychodzą głupie pomysły? Jak się człowiek nudzi. A co mają robić młodzi ludzie w tym mieście? Nie ma tu dla nich kompletnie żadnych zajęć i rozrywek, kto nie ma kasy żeby pojechać gdzieś na wakacje, imprezę, ten włóczy się po mieście. Żadnych imprez, zajęć, kompletnie nic, co mogłoby zainteresować młodzież – zauważa z kolei Wioletta.

A co Państwo o tym myślą? Czekamy na opinie pod adresem redakcja@nowytydzien.pl (kg)

News will be here