Uchwalili, że sprzedadzą

O niesprawiedliwym systemie finansowania dowozu uczniów do szkół, o brakujących środkach na przedszkole, ale przede wszystkim o sprzedaży byłej szkoły w Woli Uhruskiej, w której WOT chce stworzyć nową jednostkę, dyskutowano na ostatniej sesji rady gminy w Woli Uhruskiej.

Sesja zaczęła się od wystąpienia wójta Jana Łukasika. Potem było kilka ledwie interpelacji. Dotyczyły przede wszystkim zaniedbanych dróg i brakujących chodników. Tadeusz Pawłowski pytał też, dlaczego gmina musi dołożyć z własnego budżetu 90 tys. zł na działanie przedszkola. Kwestię wyjaśnił Mirosław Konieczny, dyrektor Zespołu Szkół i radny powiatowy. – Przedszkole rozwija się dynamicznie – mówił.

– W tym roku przyjęliśmy 95 wniosków, więc trzeba było utworzyć dodatkowy czwarty oddział oraz doposażyć istniejące sale w niezbędny sprzęt. Do tego doszły kwestie kadrowe. Więcej dzieci to więcej nauczycieli i nauczycieli wspomagających. Jedna osoba przebywa na urlopie dla poratowania zdrowia – tłumaczył dyrektor.

Następnie przyszła kolej na najważniejszą, choć formalnie raczej nic nie wnoszącą opinię rady gminy w sprawie zbycia nieruchomości po byłej szkole podstawowej w Woli Uhruskiej. Kupnem obiektu żywo są zainteresowane Wojska Obrony Terytorialnej, które chcą tu utworzyć dużą jednostkę, w której mieszkać i ćwiczyć będzie nawet 400 terytorialsów. – Szkoła była wykorzystywana do 31 sierpnia 2020 roku – tłumaczył wójt. – Budynek ma ponad 1500 metrów kwadratowych powierzchni, obok niego znajduje się zbudowana w 2014 roku sala gimnastyczna wraz z zapleczem sanitarno-gospodarczym. Cała działka ma ok. 1 hektara powierzchni, jest ogrodzona.

Długo zastanawialiśmy się nad przeznaczeniem tego obiektu, były różne pomysły, ale ostatecznie żaden z nich nie został zrealizowany. W końcu teren ten zaproponował dla WOT-u starosta. Wojewódzki Sztab Wojskowy w Lublinie był na miejscu, oglądał budynek i jest zainteresowany jego nabyciem. Myślę, ze to dobra propozycja, z której należy skorzystać, bo opuszczony obecnie gmach generuje tylko niepotrzebne koszty, a jego stan będzie z roku na rok coraz gorszy – przekonywał Łukasik. Jego zdanie podzieliło wielu radnych.

Zabierając głos kolejno zachwalali pomysł, podkreślając korzyści płynące z tej transakcji. Przeciwny był jedynie Radosław Lipert, który trafnie zauważył, że hurraoptymizm jego kolegów jest jeszcze przedwczesny, bo nikt nie wie, jaką cenę zaproponuje WOT za ten obiekt. On też jako jedyny nie zagłosował za pozytywnym wyrażeniem opinii co do zbycia tej nieruchomości.

Na koniec posiedzenia sekretarz Mariusz Jachimczuk poinformował radę, że do urzędu spływają skargi rodziców dzieci klas podstawowych na niesprawiedliwy system finansowania dojazdów do szkół. – Obecnie rodzice dzieci, które są dowożone do szkoły spoza swojego obwodu muszą sami pokrywać koszty dojazdu – mówił sekretarz. – Dotyczy to przede wszystkim uczniów z Uhruska i Siedliszcza, które nie chodzą do szkoły w Uhrusku, a dojeżdżają do Woli Uhruskiej. Wystąpimy do Regionalnej Izby Obrachunkowej z pytaniem, czy do ich transportu gmina również może dokładać.

Myślę, że nic nie będzie stało na przeszkodzie ku temu. Równocześnie postaramy się porozmawiać z przedsiębiorcą, który dowozi dzieci i ustalić nową cenę biletów – tłumaczył Jachimczuk. Wysokość miesięcznej opłaty za dowóz dzieci do szkół także wzbudziła wiele kontrowersji wśród rodziców. Wielu jest oburzonych faktem, że 70 zł kosztuje dojazd dziecka mieszkającego w najdalszej części Siedliszcza do Woli Uhruskiej i dokładnie tyle samo trzeba zapłacić za przejechanie ok. kilometra dzielącego Siedliszcze od szkoły w Uhrusku. (bm)

News will be here