Ukrócić bezczelność naciągaczy

Na pokazach handlowych w Chełmie i nie tylko, wielu seniorów nabito w butelkę, nakłaniając do kupna drogich garnków, pościeli lub innych produktów niewartych swojej ceny. Niedawno na pokazach znowu dwie osoby kupiły towary za ponad 10 tys. zł i teraz chcą się z tego wycofać. Ostatnio nałożono na przedsiębiorców duże finansowe kary za naruszenia praw konsumentów. Może to ukróci działanie oszustów.

Od lat częstymi petentami Krzysztofa Nadolskiego, rzecznika konsumentów miasta Chełm i powiatu chełmskiego, są seniorzy, ale nie tylko, którzy kupili na pokazie produkty niewarte swojej ceny. Często potem spłacają pożyczki na garnki, a brakuje im pieniędzy na leki. To dla nich życiowy dramat. Jakiś czas temu lubelska delegatura Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wystosowała pisma do właścicieli m.in. kilku lokali wynajmowanych w powiecie chełmskim na różnorakie pokazy, apelując do wynajmujących o ostrożność oraz o to, żeby sprawdzali kontrahentów. K. Nadolski już dawno mówił, że w tej kwestii niezbędna jest zmiana przepisów prawa.

Niedawno znowu zgłosiły się do niego po pomoc osoby, które zakupiły na takich pokazach towar za ponad 10 tys. zł. Chodziło o garnki i materace. Ale nieuczciwi sprzedawcy, którzy wciskają ludziom sprzęt niewarty swojej ceny, nie powinni czuć się bezkarni. Tomasz Chróstny, prezes UOKiK, na stronie internetowej instytucji poinformował iż nałożył kary o łącznej wysokości ok. 916 tys. zł za naruszenia praw konsumentów związane ze sprzedażą na pokazach handlowych. Ukarano czterech przedsiębiorców oraz członka zarządu jednej z firm.

– Konsekwentnie eliminujemy patologie, do jakich dochodzi podczas pokazów handlowych, a których ofiarami często są seniorzy – mówi T. Chróstny. – Ukarani przedsiębiorcy – co szczególnie naganne – wykorzystywali obawy konsumentów o zdrowie albo manipulowali cenami, aby uczynić zakup niezbędnym lub atrakcyjnym. Wprowadzali także w błąd co do niemożności odstąpienia od umowy lub stosowali niedozwolone klauzule, które utrudniały rozwiązanie kontraktu.

Decyzje są nieprawomocne, przedsiębiorcom i członkowi zarządu spółki przysługuje odwołanie do sądu.

– To bardzo dobry krok w kierunku ukrócenia nieuczciwych praktyk – mówi K. Nadolski. – To znak ostrzegawczy dla innych. Mam do czynienia z osobami, które niejednokrotnie długo oszczędzały, a potem pod wpływem chwili wydały te oszczędności na coś, co nie było warte swojej ceny. Nawet wtedy, gdy w terminie zwróci się towar i wystąpi o odstąpienie od umowy, nie wiadomo czy odzyska się pieniądze. Tak też jest w przypadku tych osób, które ostatnio zakupiły towary za ponad dziesięć tysięcy złotych i chcą zwrotu pieniędzy. Zdarzało się, że mieliśmy wyroki sądowe i też były problemy z odzyskaniem pieniędzy. To naprawdę są dramaty życiowe dla wielu ludzi.

Kurtka z Azji

K. Nadolski mówi, że ostatnio „modne” stały się zakupy w sklepach internetowych, zarządzanych przez pośredników, podczas gdy sprzedawca jest z Azji.

– Pośrednik nie odpowiada za płatności, w zasadzie za nic – mówi rzecznik Nadolski. – Ostatnio zgłosiły się do mnie osoby, które kupiły w takim sklepie odzież. Nie doczytały regulaminu sklepu, bo przy zapisie o dostawie towaru do 90 dni powinna się im zapalić lampka ostrzegawcza. Towar przyszedł, ale nie spełniał oczekiwań. Chcą odstąpić od umowy, ale nie ma z kim załatwiać formalności. Dokąd odesłać tę odzież, do Azji? Należy zawsze uważnie czytać regulamin sklepu internetowego. (mo)

News will be here