Urzędnik opóźniał sprzedaż

Podczas sesji budżetowej skarbnik miasta żaliła się, że dochody ze sprzedaży nieruchomości będą w tym roku bardziej niż skromne. Okazuje się jednak, że wina leży również po stronie samych urzędników, którzy nie spieszą się ze sprzedażą miejskich lokali.

Docierają do nas skargi od zaniepokojonych mieszkańców, którzy próbują wykupić swoje mieszkania od Urzędu Miejskiego we Włodawie. W dobie kryzysu wydawałoby się, że dla miasta to idealne rozwiązanie na przypływ gotówki do budżetu. Zapewne władze też tak uważają, ale nie inspektor ds. gospodarki mieszkaniowej i lokalowej, w którego gestii są m.in. tego typu sprawy.

– Blisko dwa lata temu złożyłam pismo o wykupienie mieszkania i do tej pory wybiera się do mnie miejski rzeczoznawca. W normalnych urzędach wykupienie mieszkania trwa pół roku, ale u nas sprawa wydaje się niemożliwa do rozwiązania. Radziłam się już adwokata i sprawa pewnie skończy się w sądzie, ponieważ urząd nie chce przyjąć rzeczoznawcy, za którego ja mogę bez problemu zapłacić, żeby sprawę przyspieszyć – żali się pani Beata z ul. Chełmskiej.

Rzeczoznawca powołany na koszt obywatela mógłby wystawić niekorzystną dla urzędu wycenę, stąd może być niechęć urzędników wobec takiego rozwiązania. Mieszkańcy mają być prawo rozgoryczeni, ponieważ przez dwa lata opieszałości urzędniczej już stracili na załatwieniu sprawy. Ceny mieszkań we Włodawie poszły w górę, a zatem i wykupienie mieszkania robi się coraz droższym interesem. Jeszcze 10 lat temu ludzie wykupywali mieszkania od miasta za niecałe 20 tys. zł, a teraz muszą zapłacić w granicach 40-60 tys. złotych. Im dłużej sprawa nie jest załatwiona, tym kwota wykupienia mieszkania będzie większa.

O problemie poinformowaliśmy burmistrza Wiesława Muszyńskiego. Przyznał, że nie zna sprawy, ale jak najszybciej ją zbada. Słowa dotrzymał. – Temat wykupu tego mieszkania został już ruszony. Wkrótce stanie na sesji rady miejskiej i sprawa powinna zostać rozwiązana – poinformował nas burmistrz. (pb)

News will be here