Urzędy się zamykają

Po ogłoszeniu przed kilkoma dniami przez ministra zdrowia, że w najbliższym czasie urzędy publiczne będą mogły przejść na zdalną pracę, niektóre z nich już się zamknęły.

Jako pierwszy w powiecie włodawskim ogłosił swoje zamknięcie od poniedziałku (24 stycznia) Urząd Gminy we Włodawie. Jak jednak zapewnia sekretarz Marta Wawryszuk, nie ma to nic wspólnego ze zdalną pracą, przynajmniej na razie. – Chodzi o to, że w wyniku ostatniego natłoku petentów związanego m.in. z dodatkiem osłonowym znacznie wzrosło zagrożenie zakażeniem wirusem covid-19 – mówi Wawryszuk. – Już mamy pierwsze przypadki zakażeń wśród naszych urzędników.

Nie oznacza to jednak całkowitego zamknięcia urzędu. Mamy jedynie prośbę, by załatwiać swoje niezbędne sprawy w punkcie podawczym, bez konieczności przemieszczania się petentów po urzędzie – dodaje sekretarz. Jednocześnie apeluje w dobie największej fali pandemii, by maksymalnie ograniczyć mobilność i przychodzić do urzędów wyłącznie w koniecznych sytuacjach. Jej zdaniem bardzo wiele spraw można załatwić bez wychodzenia z domu, np. telefonicznie czy mailowo. Od wielu miesięcy petenci nie mają dostępu do Urzędu Gminy w Woli Uhruskiej, gdzie działa jedynie punkt podawczy i urzędnicy sami schodzą do „klientów”.

Pozostałe urzędy dopiero przymierzają się do tego typu ograniczeń. Wielu samorządowców czeka na wejście w życie rozporządzenia dotyczącego wprowadzania pracy zdalnej w urzędach administracji publicznej. – Na razie czekamy na zapowiedziane rozporządzenie dotyczące pracy zdalnej – mówi starosta Andrzej Romańczuk. – Nie chcemy utrudniać mieszkańcom możliwości korzystania z pomocy naszych urzędników. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że sytuacja epidemiologiczna w kraju robi się dramatyczna i być może w najbliższych dniach trzeba będzie sięgnąć po radykalne rozwiązania. (pk)

News will be here