W MPGK chcą podwyżek

W Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej w Chełmie zaczyna buzować. Związki zawodowe ogłosiły spór zbiorowy z zarządem. Domagają się podwyżek i poprawy warunków pracy. Prezes tłumaczy, że spółki nie stać na takie obciążenie i przypomina, że niedawno pracownicy dostali podwyżki.

Trzy związki zawodowe działające w MPGK – Solidarność, Kontra oraz Budowlani – ogłosiły w marcu spór zbiorowy z zarządem spółki. Domagają się podwyżek wynagrodzeń o 1000 zł brutto na osobę oraz poprawy warunków pracy, m.in. w Zakładzie Oczyszczania Miasta. Prezes MPGK Jakub Oleszczuk jest zaskoczony żądaniami związków.

– Pracownicy dostali podwyżki w październiku i grudniu 2023 roku. Podnieśliśmy także o 10 proc. dodatek stażowy. Nowe żądania są nieadekwatne do możliwości finansowych spółki. A przerzucenie tego na mieszkańców będzie zbyt dużym obciążeniem dla nich – uważa prezes MPGK.

Spółka zatrudnia obecnie 339 pracowników. Podniesienie wynagrodzeń o tysiąc złotych pociągnie za sobą wzrost pochodnych pensji (dodatków stażowych, premii itp.). W skali miesiąca to znacznie więcej niż 339 tysięcy złotych. – Z poprzednimi podwyżkami to około 10 mln zł w skali roku – kalkuluje prezes Oleszczuk.

– Podwyżki, owszem, były w minionym roku, ale ich wysokość nie była uzgadniana ze związkami i nie jest satysfakcjonująca dla pracowników – mówi Witold Radwański, przewodniczący ZZ Budowlani.

Pierwsza podwyżka wynosiła 260 zł, a grudniową wymusił ustawowy wzrost płacy minimalnej od nowego roku. Wtedy po prawie 300 zł dostali wszyscy pracownicy spółki.

Ale związki przekonują, że za wzrostem minimalnego wynagrodzenia na przestrzeni ostatnich lat nie szło proporcjonalne podnoszenie pensji pozostałym, lepiej zarabiającym pracownikom.

– Przez to spłaszczenie poborów są pracownicy z wieloletnim doświadczeniem, którzy zarabiają na rękę zaledwie ok. 4 tys. zł – dodaje Marta Poźniak, szefowa ZZ Kontra. Kontra to największy związek w MPGK. Skupia głównie pracowników Zakładu Oczyszczania Miasta. Związek domaga się poprawy warunków ich pracy.

– ZOM realizuje ogrom zadań na rzecz miasta, a ludzie pracują w urągających warunkach. Ten zakres jest większy niż był dwa lata temu. Pracy przybywa, a wynagrodzenia nie rosną – tłumaczy szefowa Kontry.

W miniony czwartek związkowcy spotkali się z prezesem spółki. Ale rozmowy nie przyniosły przełomu. Prezes nadal utrzymuje, że firmy nie stać na kolejne podwyżki. Ale chce poczekać na konkretne rozmowy do czasu wykonania bilansu spółki za 2023 rok. Związkowcy uważają, że to celowe odwlekanie sprawy. I przekonują, że kierownictwo MPGK i bez bilansu dobrze zna sytuację finansową spółki.

Kolejne spotkanie zaplanowano na 26 kwietnia. (bf)

News will be here