Wiatrak jak nowy

Skansen w Holi (gm. Stary Brus) na wiosnę br. otrzymał sto tysięcy zł dofinansowania z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach pomocy zabytkom. Gmina dołożyła kolejne 20 tysięcy zł. I dzięki tym pieniądzom udało się wyremontować chylący się ku upadkowi wiatrak typu koźlak. Wygląda teraz pięknie. Niestety cały skansen potrzebuje pomocy i to w znacznie większej kwocie.

Na wiosnę decyzją Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego prawie pół tysiąca podmiotów otrzymało dofinansowanie w ramach pierwszego naboru programu „Ochrona zabytków”. Wśród nich był i skansen w Holi. Gmina Stary Brus złożyła wniosek na remont drewnianego wiatraka typu koźlak z początku XX wieku.

Wiatrak od jakiegoś czasu jest już w opłakanym stanie, podobnie jak i cały skansen. A warto wspomnieć, że to właśnie w Holi jest organizowany w ostatnią niedzielę lipca wielki Jarmark Holeński połączony z prawosławnym odpustem. Gromadził on tysiące turystów z całej Polski i wielu wiernych.

– Szybko jednak się okazało, że ceny znowu wzrosły, dlatego z własnego budżetu musieliśmy dołożyć 20 tysięcy złotych – tłumaczył Paweł Kołtun, wójt gminy. W maju br. radni wyrazili na to zgodę i zatwierdzili niezbędne przesunięcia w budżecie i wieloletniej prognozie finansowej. Te 120 tys. zł zostały przeznaczone głównie za zabezpieczenie drewnianej konstrukcji przed dalszą degradacją i remont najbardziej zniszczonych elementów.

Przez wakacje i czas powakacyjny trwały prace remontowe wiatraka. Ich efekt przerósł jednak najśmielsze oczekiwania. Teraz już z oddali jaśnieje zabytkowy koźlak, symbolizując zdecydowanie ciekawszą przyszłość całego skansenu.

Skansen to jednak nie tylko wiatrak, ale przede wszystkim pozostałe obiekty na terenie skansenu wymagają gruntownej renowacji, na którą potrzeba wielkich pieniędzy. Gmina ma niewielkie możliwości zdobycia tak dużej dotacji, dlatego trwają rozmowy ze starostwem. Jest pomysł, aby ubiegać się o półmilionowy grant z kolejnej edycji ministerialnego konkursu. Trwają uzgodnienia starosty włodawskiego z wójtem gminy, a także z mocno zainteresowanym tym tematem arcybiskupem prawosławnym Ablem.

– To zbyt cenne miejsce na mapie nie tylko całej Lubelszczyzny, ale i kraju, by popadło w zapomnienie – mówi Andrzej Romańczuk, starosta włodawski. – Dlatego też zrobimy wszystko, by ocalić skansen od zapomnienia. Jest naprawdę szerokie grono oddanych tej misji ludzi, by mieć nadzieję, że nam się uda odnowić blask tego przepięknego miejsca. (pk)

News will be here