Wirus jest wszędzie

Robi się niebezpiecznie. I to nie ze względu na to, że w kraju dzienna liczba wykrywanych zakażeń przekroczyła dwa tysiące, a na Lubelszczyźnie oscyluje około stu, ale dlatego, że dla pacjentów z Covid-19 zaczyna brakować miejsc w szpitalach, a przypadki infekcji występują wśród personelu kolejnych placówek medycznych paraliżując ich pracę. W Lublinie dotyczy to już czterech szpitali, a pacjenci z Covid-19 kierowani byli do Chełma, gdzie trzeba było stworzyć dla nich nowy oddział. Zgodnie z poleceniem wojewody lubelskiego we wszystkich szpitalach utworzono dodatkowe łóżka „covidowe”.


Koronawirus zaaresztował pacjentów w szpitalu wojskowym

– To miał być szybki zabieg i po dwóch dniach już miałam być w domu – zadzwoniła do nas zmartwiona Czytelniczka, pacjentka 1 Wojskowego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Pani Halina (imię zmienione) na początku ubiegłego tygodnia trafiła do placówki przy Al. Racławickich, w której okazało się, że u kilku pracowników testy na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 dały pozytywny wynik!

– Sprawa jest bardzo poważna, bo sytuacja dotyczy anestezjologa i dwóch pielęgniarek, które na bloku operacyjnym pomagały przy zabiegach. Czy te osoby były tylko przy mojej operacji, czy także i innych? Czy zakażonych może być więcej osób? Na drugi dzień po zabiegu już miałam wyjść do domu, w końcu jednak zdanie zmieniono i nie tylko mnie, ale i innych „zaaresztowano” na oddziale na tydzień – mówi nasza Czytelniczka. W czwartek wykonany został u niej test, który nie potwierdził obecności wirusa, ale na kwarantannie nadal musi pozostać w szpitalu.

Placówka o obecnej sytuacji nie informuje, chociażby na swojej stronie internetowej, gdzie można znaleźć informacje na temat postępowania w przypadku zakażenia koronawirusem dla pacjenta i dla personelu medycznego.

Odpowiedzi na pytanie ilu ostatecznie pracowników zaraziło się koronawirusem, a także potwierdzenia informacji o „aresztowaniu” pacjentów od władz palcówki nie otrzymaliśmy. Komendant szpitala płk dr n. biol. Aleksander Michalski w piątek z uwagi na uroczystości związane z pięcioleciem Wielonarodowej Brygady i wizytą ministrów obrony narodowej Polski, Litwy i Ukrainy był nieuchwytny. Z kolei jego zastępca przebywał na szkoleniu. Nasze pytania zadane drogą e-mail także pozostały bez komentarza.

Problemy szpitala wojskowego to nie jedyne, z jakimi w ubiegłym tygodniu borykały się placówki medyczne w Lublinie.

Chirurgia ogólna i nefrologia przy Chodźki też wstrzymały przyjęcia

Z powodu pandemii Covid-19 w ubiegłym tygodniu wstrzymane były także przyjęcia do dwóch oddziałów Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 4 – na chirurgię ogólną i nefrologię. – W związku z kwarantanną części personelu lub przypadkiem zakażenia wykrytym w jednostce – przyznaje Anna Guzowska, rzecznik prasowy szpitala dodając, że w piątek na kwarantannie przebywało 20 pracowników SPSK nr 4, większość z nich to personel medyczny.

W szpitalu przy ulicy Chodźki od dawna dmuchają jednak na zimne. W placówce wykonano już blisko 4.000 badań w kierunku Covid-19, z czego ponad 800 tylko w ostatnim miesiącu.

– Od 23 do 29 września wykonano 213 badań i odnotowano w tym okresie 11 wyników dodatnich pacjentów i 3 personelu. Poza pacjentami i pracownikami, jako szpital kliniczny, wykonujemy również testy studentom odbywającym zajęcia – dodaje Anna Guzowska.

Rejestracja ogólna nieczynna przez kilka dni

Koronawirus SARS-CoV-2 w ubiegłym tygodniu nieco namieszał także w jednej z największych prywatnych palcówek medycznych w Lublinie i regionie. U dwóch lekarzy przyjmujących w centrum Sanitas, na co dzień pracujących także w lubelskich szpitalach, wyniki testów okazały się pozytywne. Szybko ustalono osoby, które w ostatnim czasie miały kontakt z medykami i wysłano je na kwarantannę. Z tego powodu, a także z uwagi, na to że kilka młodych pracownic mających małe dzieci „zapobiegawczo „wzięło na nie opiekę, przez kilka dni nieczynna była rejestracja ogólna, o czym palcówka informowała na swojej stronie internetowej. Pracowały jednak pozostałe rejestracje w poradniach m.in. medycyny pracy, rehabilitacyjnej, ginekologicznej czy podstawowej opieki zdrowotnej. Zresztą ta palcówka jako jedna z nielicznych w okresie pandemii nie zamknęła się przed pacjentami, bez problemów można dostać się w niej do lekarza rodzinnego, a nie jak w większości POZ skorzystać jedynie z teleporady.

Mieszkają w czerwonej strefie, będą pracowali zdalnie

Od soboty decyzją ministerstwa zdrowia wśród „czerwonych” stref w kraju znalazł się powiat łęczyński. Znaczący wzrost liczby zakażeń koronawirusem ma związek z dwoma ogniskami występującymi w Łęcznej i okolicach. W piątkowym raporcie lubelski Sanepid poinformował, że jest tam w sumie aż 90 chorych, zdecydowana większość z nich to pracownicy kopalni Bogdanka. Od soboty w powiecie łęczyńskim obowiązuje nakaz noszenia maseczek już nie tylko w obiektach zamkniętych, ale także na powietrzu.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że z uwagi na sytuację w powiecie łęczyńskim marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski podjął w piątek decyzję, że podlegli mu pracownicy mieszkający w tym powiecie od dziś pracować będą w trybie zdalnym. Ile dokładnie osób i do kiedy jeszcze nie wiadomo. Od soboty w strefie żółtej jest powiat włodawski, gdzie ognisko zakażeń było w jednej ze szkół we Włodawie.

Koronawirus odpuścił lubelskiej oświacie?

Tymczasem w lubelskich szkołach sytuacja w porównaniu do pierwszych tygodni września poprawiła się.

– Na chwilę obecną nauczaniem hybrydowym objęte są dwa oddziały przedszkolne w Szkole Podstawowej nr 32 (ul. Przerwy Tetmajera – przyp. aut.) – powiedziała w miniony piątek Monika Głazik z biura prasowego ratusza. Oznacza to zdecydowaną poprawę w stosunku do poprzedniego tygodnia. 25 września miasto poinformowało, że nauczanie hybrydowe jest prowadzone w 8 miejskich szkołach. Chodziło o III Liceum Ogólnokształcące im. Unii Lubelskiej, V LO im. Marii Skłodowskiej-Curie, XXIII LO im. Nauczycieli Tajnego Nauczania, XXVII LO im. Zesłańców Sybiru, XIV LO w Zespole Szkół numer 1 im. Zbigniewa Herberta, XXX LO im. Ks. Jana Twardowskiego, ZS nr 12 przy Sławinkowskiej i Szkołę Podstawową nr 45 w ZSO nr 1.

Statystyki mocno straszą

W ubiegłym tygodniu w kraju i niemal we wszystkich regionach odnotowano rekordowy wzrost zakażeń. W piątek i w sobotę było ich już ponad 2300. Tym samym liczba zakażeń koronawirusem od początku epidemii wzrosła w Polsce do 100 074 (o ponad 13 tysięcy), zgonów do 2630 (o prawie 200), a wyleczonych do 72 209 (o ponad 4,5 tys.)

W województwie lubelskim przybyło blisko 600 zakażonych (od początku 3098), 10 pacjentów chorych na Covid-19 zmarło (od początku 49), a ponad 300 wyzdrowiało (2151). W Europie największy wzrost zakażeń notują: Francja (ponad 12 tys. na dobę), Hiszpania (11 tys. ), Rosja (ok. 9 tys.), Wielka Brytania (7 tys.). W przeliczeniu na jednego mieszkańca gorzej jest jednak w małym Izraelu (5 tys. przypadków na dobę), gdzie ponownie wprowadzono totalny lockdown, Czechach (ponad 3,8 tys. przypadków), czy na Słowacji (gdzie dziennie pod koniec września notowano nawet 500 nowych infekcji).

Na świecie liczba zakażeń przekroczyła już 34,9 mln (najwięcej w USA niemal 7,4 mln, Indiach 6,5 mln, Brazylii 4,9 mln), zgonów 1 mln, a wyzdrowień 24,3 mln. BS, GR, RD

 

News will be here