Włodawski szpital to nie wyjątek

– Jeżeli ktoś myśli, że tak łatwo znaleźć lekarza pediatrę do szpitala, to jest w bardzo głębokim błędzie i nie wie o czym mówi – twierdzi Andrzej Wnuk, prezydent Zamościa, gdzie od 1 lipca w miejskim szpitalu będzie zamknięty oddział dziecięcy.

Od ponad tygodnia trwa akcja zbierania podpisów we Włodawie pod reaktywacją oddziału dziecięcego w SPZOZ. Inicjatorzy akcji zebrali już setki podpisów poparcia dla tej inicjatywy. Przy okazji oskarżają dyrektor włodawskiego szpitala o nieudolność i nie przyjmują do wiadomości faktu, że lekarzy pediatrów brakuje w całej Polsce.

Wbrew pozorom sytuacja nie jest tak łatwa i prosta jak się wydaje protestującym. Boleśnie przekonały się o tym dziesiątki szpitali na Śląsku i Dolnym Śląsku, gdzie po kolei od co najmniej dwóch lat zamykane są oddziały dziecięce tamtejszych szpitali. I tak naprawdę jedynym powodem jest brak personelu. Kłopot ten dotknął również miejski szpital w Zamościu, który jako jedyny w tym mieście ma oddział dziecięcy. Ma jeszcze, ale już od 1 lipca do co najmniej 30 września będzie on zamknięty. – Wystąpiliśmy do wojewody lubelskiego z prośbą o zgodę na zawieszenie funkcjonowania oddziału od 1 lipca do 30 września 2021 r. w związku z tym, że nie mamy kadry lekarskiej, która zapewni ciągłość funkcjonowania oddziału i bezpieczeństwo przebywających tam pacjentów – wyjaśniał w Radiu Lublin Mariusz Paszko, prezes spółki miejskiej Zamojskiego Szpitala Niepublicznego.

O przyczynach mówił też Andrzej Wnuk, prezydent Zamościa: – To nie jest tak, że bardzo łatwo znaleźć lekarzy pediatrów. Przyczyna tkwi głęboko w systemie – już przed kilkunastoma laty należało kształcić lekarzy pediatrów po to, by teraz zabezpieczyć ten rynek. Teraz obudziliśmy się z przysłowiową „ręką w nocniku”. I ci krytycy, którzy obwiniają o ten stan rzeczy dyrektorów szpitali, najczęściej nie wiedzą, co mówią i z jakimi problemami kadra zarządcza szpitali ma do czynienia.

Jest jeszcze inny problem: – NFZ od 1 stycznia 2021 r. zmienił zasady rozliczania i finansowania oddziałów dziecięcych w Polsce. Obecnie szpitale mają wyłączone z ryczałtu te oddziały i prowadzą je na zasadzie rozliczeń za zrealizowaną procedurę, czyli: nie ma pacjentów – nie ma pieniędzy. A koszty stałe, tj. wynagrodzenie lekarzy, pielęgniarek, obsługi pozostają do pokrycia przez szpital. To powoduje gigantyczne koszty po stronie szpitali. (pk)

News will be here