Wójt Kasprzak bez wotum zaufania

Radni gminy Gorzków negatywnie ocenili pracę wójta Marka Kasprzaka i już po raz drugi w tej kadencji nie udzielili mu wotum zaufania. – To była ustawka – komentuje włodarz Gorzkowa. – Opozycja chce mnie „wygryźć”. Ma nawet swojego kandydata na wójta.

Za nieudzieleniem wójtowi Markowi Kasprzakowi wotum zaufania głosowało aż dziesięcioro radnych gminy Gorzków. W sesji udział wzięło trzynaścioro. Trzech opowiedziało się za wójtem. Radni mieli wiele zastrzeżeń do pracy włodarza Gorzkowa.

– Dzięki kompetencjom pani skarbnik, pod względem finansowym, nasza gmina jest należycie prowadzona – uważa Radosław Parka, wiceprzewodniczący rady gminy. – Niestety, nie można powiedzieć tego o pracy wójta Marka Kasprzaka.

Największym zarzutem, kierowanym przez radnych w jego stronę, był brak zaangażowania w wykonanie realizowanych zadań czy inwestycji. – Szły one z automatu bez większego nadzoru i rezultaty mamy potem oczywiste – twierdzi R. Parka. – Jest wiele niedociągnięć i pomyłek, które rzutują na jakość wykonanych inwestycji lub ich nieterminową realizację. Dla mnie najbardziej bulwersującą kwestią była jakość wykonania prac przy rewitalizowanym zbiorniku wodnym. Przed głosowaniem nad zatwierdzeniem inwestycji pokazywano nam piękny, rozbudowany projekt z innowacyjnym zwodzonym mostem, olbrzymią altaną, plażą i boiskiem. W rzeczywistości mamy bardzo okrojone wykonawstwo, a jakość prac pierwszego etapu inwestycji jest karygodna. Malutka altanka rzucona w błoto, powyginane cienkie barierki na pomostach, popękany i niedokończony chodnik, na które to w ramach niewygasających wydatków gmina w 2021 roku przeznaczyła prawie 1,4 mln zł.

Kolejnym zarzutem kierowanym przez radnych był brak realizacji zmian planu przestrzennego gminy. – Zapłacono wykonawcy całość umówionej kwoty – wyjaśnia wiceprzewodniczący Parka. – Po unieważnieniu części planu przez nadzór wojewody gmina nie jest w stanie wyegzekwować od firmy poprawek, na czym cierpią mieszkańcy i inwestorzy w gminie Gorzków, gdzie w związku ze wzrostem poziomu cen i inflacją wiele inwestycji stanie pod znakiem zapytania.

Kolejne zastrzeżenia dotyczą dwóch dróg gminnych w Chorupniku i Felicjanie. Miały być naprawione w ramach remontów bieżących z płyt betonowych typu jomb. – Wójt zasugerował wykonanie asfaltowych nawierzchni, a później robił wszystko, aby nie zrealizować obu tych inwestycji – opowiada R. Parka.

Przewodniczący rady Konstanty Nieścior wniósł uwagi w kwestii odrolnienia działki w miejscowości Zamostek, czy przesunięcia realizacji inwestycji drogowej w miejscowości Wielkopole, co było niezgodne z ustaleniami rady. Radne Ewa Traczyńska i Erwina Cichosz mówiły o niezrealizowanych zadaniach drogowych i remontowych w ich miejscowościach, czyli Wiśniowie, Widniówce i Wielobyczy. Radny Ryszard Wiącek negatywnie ocenił nadzór wójta nad pracownikami fizycznymi gminy, którzy pracują mało efektywnie i nie dbają o powierzony sprzęt. Zarzucił wójtowi słabe zaangażowanie w dopilnowanie remontu uszkodzonego pojazdu OSP, który od roku jest w nieustannym remoncie zamiast służyć społeczeństwu. Radny Krzysztof Kowalik poruszył kwestię braku dbałości o wizualne walory gminy, zabiegając o wdrożenie harmonogramu koszenia poboczy przy drogach gminnych. Z kolei drugi wiceprzewodniczący rady, Józef Stępniak zwrócił uwagę na nieodpowiednie wykonanie remontu drogi gminnej w Kolonii Borów. Skrytykował także decyzję, która doprowadziła do budowy 125 metrów chodnika przy drodze wojewódzkiej nr 842 na terenie gminy Żółkiewka, kosztem gminy Gorzków, bez jakichkolwiek ustaleń z radnymi w zakresie montażu finansowego tej inwestycji z gminą Żółkiewka.

– Wójt Kasprzak, przedstawiając raport o stanie gminy, kilkukrotnie czytał te same kwestie, a przedstawione uwagi i zarzuty tłumaczył Covidem i złym stanem zdrowia – mówi Radosław Parka. – Ale czy na tym ma polegać zarządzanie gminą?

Tegoroczna debata nad raportem, zdaniem wiceprzewodniczącego rady gminy Gorzków, była bardzo merytoryczna, radni aktywnie brali w niej udział, broniąc swoich racji. – Nikt jednak z radnych, mimo rozbieżności w głosowaniu, nie odniósł się w superlatywach do ubiegłorocznych działań wójta Kasprzaka – podkreśla Radosław Parka. – Przewodniczący Nieścior podsumował debatę maksymą „Pańskie oko konia tuczy” i jest to bardzo aktualne, ponieważ to właśnie brak gospodarczego podejścia i zaangażowania w realizację postawionych zadań przesądził o nieudzieleniu wójtowi wotum zaufania.

Uchwała o nieudzieleniu wotum zaufania pozwala radzie rozpocząć procedurę zwołania referendum w celu odwołania wójta gminy ze stanowiska. – Na dziś nie zamierzamy skorzystać z przysługującego nam prawa dotyczącego organizacji referendum. Mamy nadzieję, że zgodnie z kolejnymi zapewnieniami wójta z ostatniej sesji, będzie on starał się dojść do porozumienia z radą gminy – podsumowuje Radosław Parka.

Nieudzielenie wotum zaufania nie zaskoczyło wójta Kasprzaka. – Spodziewałem się tego. Przed sesją doszły do mnie głosy, że rada jest nastawiona przeciwko mnie – twierdzi. – W moim odczuciu to była ustawka. Powtórzyła się sytuacja sprzed dwóch lat, kiedy również nie dostałem wotum zaufania. Trudno rządzi się gminą, gdy dziesięciu radnych ma inne zdanie i nie dąży do kompromisowych rozwiązań. Ewidentnie widać, że opozycja chce mnie „wygryźć”, ma już swojego kandydata na stanowisko wójta gminy. Jest to przykre, bo nie docenia się tego, co zostało zrobione przez te wszystkie lata – dodaje wójt Kasprzak, który gminą Gorzków kieruje od jesieni 2010 roku. (ps)

News will be here