Wstyd dla mundurowych

Wprawdzie z dróg powiatu włodawskiego znikły stałe posterunki kontrolne policji, ale ślady bytności mundurowych można było zauważyć jeszcze kilka dni po ich opuszczeniu. Przy wylocie w stronę Białej Podlaskiej na przykład mundurowi zostawili wielki bałagan.

Do niedawna na każdej drodze wiodącej do miasta ustawione były policyjne kontrole. Takie miejsca, oprócz odpowiedniego oznakowania były standardowo wyposażone w przenośne toalety i źródło ciepła w postaci piecyka czy beczki na ogień oraz w kosz na śmieci. Patrole zdjęto przed świętami, a miejsca, w których je zorganizowano uprzątnięto. Z jednym wyjątkiem. Na drodze wojewódzkiej nr 812 w stronę Białej Podlaskiej policjanci zostawili bałagan jak się patrzy.

Na poboczu drogi leżały opakowania po daniach na wynos, puste butelki, papierowe kubki po kawie i mnóstwo jednorazówek. Gruba warstwa śmieci zaścielała nie tylko skraj jezdni ale też pobliski rów. Takie zachowanie nie przystoi nikomu, zwłaszcza stróżom prawa i porządku. Nie wiadomo, czy ktoś otrzymał za to mandat, jasne jest jednak, że gdy tylko wieść o bałaganie dotarła do komendy we Włodawie, bałagan w momencie posprzątano. Sprawa to dla całej braci mundurowej bardzo wstydliwa, nic więc dziwnego, że pani rzecznik komentować jej nie chciała. – Śmieci, które znajdowały się we wskazanym miejscu zostały uprzątnięte – stwierdziła tylko Elwira Tadyniewicz z KPP we Włodawie.

Funkcjonariusze, którzy wystawili tak „piękne” świadectwo wszystkim policjantom, mogli naprawić swoje winy i np. wziąć udział w sobotniej akcji sprzątania okolic jezior Białego i Glinki w ramach Operacji Czysta Rzeka, którą organizowali ich koleżanki i koledzy z IPA. Czy tak się stało – nie wiemy, ale mamy nadzieję, że tak. (bm, Fot. FB Spotted:Włodawa)

News will be here