Wycieczka z uczniowską popijawą i policyjną interwencją

„O tragicznej w skutkach imprezie” chełmskich uczniów na wycieczce po Małopolsce, piciu przez nich alkoholu i interwencji policji z Zakopanego alarmuje w liście do redakcji „wzburzony rodzic”. – To skandal – oburza się chełmianin, a policja z Zakopanego potwierdza, że interweniowała, a na miejscu była też załoga karetki z uwagi na irracjonalne zachowanie 14-latki.

Autor listu, który dotarł do naszej redakcji pisze, że jego dziecko razem z innymi uczniami jednej z chełmskich podstawówek 1, 2, 3 czerwca uczestniczyło w wycieczce szkolnej. Ostatnie klasy podstawówek pojechały do Krakowa, Zakopanego i słynnego parku rozrywki „Energylandia”. Autor listu relacjonuje w nim to, co opowiadała mu o wycieczce jego pociecha: „Uczniowie alkoholu próbowali już w drodze dnia pierwszego, rzadko ktoś z nauczycieli chodził po autokarze… W czwartek wieczorem rozegrała się tragiczna w skutkach impreza. Uczniowie pili, palili trawkę, a jedna z dziewczyn tak się upiła, że wezwano policję z Zakopanego i pogotowie, które zabrało ją do szpitala związaną w kaftanie bezpieczeństwa. Dziewczyna była agresywna, wulgarna. Reszta podpitych dzieciaków umknęła przed konsekwencjami w swoich pokojach…”.

Dokładny przebieg wydarzeń znają tylko ci, którzy byli jego świadkami czy uczestnikami. Asp. sztab. Roman Wieczorek, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Zakopanem, potwierdza, że interwencja dotycząca młodzieży miała miejsce.

– Opiekun grupy około godziny 22.30 powiadomił policję o tym, iż jedna z uczennic przebywająca na wycieczce w Zakopanem dziwnie się zachowuje – informuje asp. sztab. R. Wieczorek. – Wskazywano podejrzenie spożycia przez nią alkoholu lub innych substancji. Policjanci podjęli stosowne ustalenia w sprawie, m.in. ustalając tożsamość opiekunów i nastolatków, których sprawa dotyczyła, oraz okoliczności, w których rzekomo nieletni mieli zakupić alkohol. Na miejscu obecna była również załoga karetki pogotowia z uwagi na irracjonalne zachowanie 14-latki. Po wstępnych badaniach podjęto decyzję o przewiezieniu jej do szpitala. O zaistniałej sytuacji powiadomiony będzie Sąd Rodzinny w Zakopanem.

Autor listu przyznaje, że dzieci nabroiły, ale wytyka też „brak nadzoru”. Jednak dyrektor chełmskiej podstawówki, której sprawa dotyczy, mówi wprost, że nie zawsze wszystko zależy tylko od nauczycieli, a rodzice przed wyjazdem powinni porozmawiać z dziećmi, przypomnieć o konieczności właściwego zachowania. Trudno się z tym nie zgodzić.

Dyrektor szkoły nie chciał komentować tej sytuacji ze względu na dobro uczniów. Zapewnił jednak, że „konsekwencje już zostały wyciągnięte. (mo)

News will be here