Wyłożyli kawę na ławę

Radni powiatowi udzieli absolutorium zarządowi powiatu chełmskiego. Ale opozycja przed głosowaniem nad wotum zaufania wyłożyła „kawę na ławę”, wytykając staroście Piotrowi Deniszczukowi z PSL butę, arogancję, wulgarne zachowanie, dyskredytowanie innych, brak współpracy i sprawy w prokuraturze. Starosta krytyczne uwagi pod swoim adresem starał się tradycyjnie bagatelizować i przykryć sukcesami inwestycyjnymi. Ale wicestarosta Jerzy Kwiatkowski wyraźnie dał do zrozumienia, że sukcesy możliwe były dzięki pieniądzom od rządu PiS.

Przed głosowaniem nad wotum zaufania i absolutorium radni wysłuchali raportu 0 stanie powiatu chełmskiego, który przedstawiła Dorota Łosiewicz z zarządu powiatu. Opozycja miała kilka uwag do tego dokumentu. Oświadczenie w tej sprawie wydał najpierw klub G9. Radosław Rakowiecki mówił, że raport jest zwięzły i spójny, ale niekompletny, bo nie porusza ważnych aspektów i problemów, które dotykają mieszkańców powiatu.

– Brak współpracy z radnymi wszystkich klubów, ograniczenie dostępu do dokumentacji i informacji, brak współpracy z burmistrzami i wójtami wszystkich gmin, a przecież to gminy i ich mieszkańcy tworzą powiat, pomijanie inwestycji w gminach, których włodarze nie są związani z zarządem powiatu – wylicza R. Rakowiecki. Mówił też, że klub G9 popiera inwestycje we wszystkich gminach (czego dowodem są głosowania), nawet w rodzinnej gminie starosty, ale nie w sytuacji, gdy zachodzi podejrzenie niegospodarności i nadużycia władzy. Przytyków było oczywiście więcej.

– Lokowanie inwestycji w miejscach, które nie odzwierciedlają najpilniejszych potrzeb mieszkańców, np. dojazd do pól w gminie Wierzbica, podczas gdy w innych gminach mieszkańcy mają problem z dojazdem do domów. Oraz niezrozumiałe i gigantyczne wydatki promocyjne, tj. 42 tys. zł na dwa pisemka samorządowe i prawie 200 tys. zł na reprezentowanie powiatu na imprezach w dodatku nie wiadomo przez kogo – piszą radni Rakowiecki, Tomasz Szczepaniak i Agata Radzięciak.

Opozycja wytknęła też zwolnienia pracowników, skargę wójta Wojsławic na działania starosty a na koniec odniosła się do zachowania starosty, braku kultury, jego arogancji i buty w stosunku innych ludzi. – Nie obchodzi nas, jakim prywatnie człowiekiem jest starosta, jednak jeśli publicznie na sesji rady powiatu wyraża swoją opinię, to jest reprezentantem prawie osiemdziesięciotysięcznej społeczności powiatu chełmskiego – a to zobowiązuje – mówił Rakowiecki i przypomniał próbę dyskredytowania wójta Gołębiowskiego czy obrzucanie inwektywami radnego Wójcickiego.

Co istotne – klub G9 nie był przeciwny udzieleniu zarządowi absolutorium z wykonania zeszłorocznego budżetu. G9 głosowało przeciwko wotum zaufania dla zarządu ze względu na zachowanie Deniszczuka, jednak gdyby głosowanie odbywało się anad każdym z członków zarządu z osobna, dwoje by je otrzymało. Podobnie stwierdził Jarosław Wójcicki, szef drugiego opozycyjnego klubu w radzie.

On też miał uwagi do raportu, w którym nie znalazły się np. informacje o trzech sprawach, które toczą się w prokuraturach w Chełmie, Białej Podlaskiej i Prokuraturze Krajowej. – Cisza na ten temat, bo to niewygodne – mówił i pytał, gdzie informacja o słynnej wycieczce do Zakopanego, którą powiat zasponsorował staroście i kilkorgu radnym. – Jak można dać wotum zaufania zarządowi, skoro inny samorządowcy przychodzą, i skarżą się na starostę? Wszyscy widzieliśmy i słyszeliśmy, jak został potraktowany wójt Wojsławic.

O brakach w raporcie i niesprawiedliwym traktowaniu wszystkich gmin mówiła także radna Agnieszka Dąbrowska. A raportu i zarządu bronił z kolei radny Andrzej Zając, który twierdził, że gmina Żmudź i Dubienka nie są pomijane przy inwestycjach powiatu. Ale chodziło mu raczej o prace, które są dopiero zaplanowane, a nie wykonane przez rokiem, do czego odnosił się raport. – Z raportu wynika, że jest tak dobrze, iż tylko żyć w powiecie chełmskim. Ale w ciągu roku ubyło 2600 osób, czyli mała gmina. Czy ktoś się nad tym zastanawia w zarządzie? – mówi Wójcicki.

– Nie będę odnosił się do dyskusji, ale nie padło tu ani jedno słowo o środkach, a mówimy o 100 mln zł, które powiat otrzymywał ze środków zewnętrznych. Każda gmina otrzyma mniej lub więcej. Ale nie zapominajmy, kto jest tego dobrodziejstwem dla tego powiatu. Czy to jest zarząd, czy radni? Trzeba oddać sprawiedliwość, że rząd PiS umożliwił, a my potrafiliśmy sięgnąć po nie i zostawić w terenie. A odnośnie spraw demograficznych, to ja zrobiłem swoje – skwitował wicestarosta Jerzy Kwiatkowski.

Starosta Deniszczuk próbował bagatelizować zarzuty pod swoim adresem, nie rozumiejąc chyba intencji opozycji, która zapowiedziała, że poprze udzielenie absolutorium zarządowi, ale będzie przeciwko wotum zaufania, ze względu na nielicujące z zajmowanym stanowiskiem zachowanie starosty, co zresztą potwierdziło się tylko w jego dalszych wywodach.

– Będą wybory i zostawcie sobie tanią propagandę na spotkania z wyborcami. Nie ma nic prostszego: wygrać wybory, powołać nowy zarząd i wtedy będziecie rządzili, jak uważacie. To, co tutaj robimy i o czym będę mówił, prezentując wykonanie budżetu, to majstersztyk – chwalił się, ale tabelkami i wykresami trudno przykryć złe wrażenie.

Zgodnie z zapowiedzią opozycja głosowała za udzieleniem absolutorium zarządowi powiatu, dzięki czemu uchwała przeszła jednogłośnie. Ale przeciwko wotum zaufania głosowało siedmioro z osiemnastki obecnych na sesji radnych: A. Dąbrowska, Andrzej Dzirba, R. Rakowiecki, A. Radzięciak, Stefan Sakowski, T. Szczepaniak, J. Wójcicki. (bf)

News will be here