Wynik to sprawa drugorzędna…

W swoim szóstym tegorocznym meczu kontrolnym piłkarze Chełmianki przegrali z ligowym rywalem Świdniczanką Świdnik Mały 1:2 (1:0). Była to trzecia porażka podopiecznych Grzegorza Bonina w obecnym okresie przygotowawczym. I choć wyniki sparingów trenerzy uważają za drugorzędną sprawę, jedno zwycięstwo, dwa remisy i trzy przegrane powodują, że kibice z lekkim niepokojem czekają na pierwszy ligowy mecz…

Trener Chełmianki Grzegorz Bonin szykuje formę swoich zawodników na początek marca, kiedy rozpocznie się runda rewanżowa. Już za niespełna dwa tygodnie biało-zieloni rozegrają pierwszy ligowy mecz, a ich przeciwnikiem będzie Unia Tarnów, z którą na jesieni przegrali 0:3, choć wcale nie musieli. W inaugurującym rundę wiosenną pojedynku Chełmianka będzie musiała poradzić sobie bez pauzujących za żółte kartki najlepszego snajpera Bartłomieja Korbeckiego oraz solidnego defensora Kacpra Wiatraka.

W minionym tygodniu działacze chełmskiego klubu ogłosili trzeci oficjalny transfer w zimowym okienku. Chełmianka pozyskała Mateusza Boczulińskiego, wychowanka Agrosu Suchawa, który przez ostatni rok biegał po czwartoligowych boiskach. Najpierw w koszulce Sparty Rejowiec Fabryczny, zaliczając z nią spadek do ligi okręgowej, a na jesieni w barwach Ogniwa Wierzbica, beniaminka czwartej ligi. Boczuliński raczej nie będzie dla trenera Bonina zawodnikiem pierwszego wyboru. Ma natomiast wzmocnić rywalizację na skrzydłach i co istotne posiada status młodzieżowca.

Żeby domknąć transfery, brakuje jeszcze informacji o tym, co z Marcelem Złomańczukiem, niespełna 19-letnim wychowankiem Motoru Lublin. Jak ustaliliśmy, kluby porozumiały się między sobą i Złomańczuk, wiele wskazuje na to, zostanie zawodnikiem biało-zielonych. Do Chełmianki ma przenieść się na zasadzie definitywnego transferu. Podpisów na umowie co prawda jeszcze nie ma, ale kibice muszą uzbroić się w cierpliwość, bo nic nie powinno stanąć na przeszkodzie, by utalentowany defensywny pomocnik w krótkim czasie stał się piłkarzem Chełmianki.

Złomańczuk to z całą pewnością kandydat do gry w wyjściowej jedenastce, jako jeden z dwóch młodzieżowców, którzy muszą przebywać na boisku przez całe 90 minut. Jak już pisaliśmy, pierwszym transferem był Jakub Pek, który może występować jako tzw. „szóstka”, jak również w roli środkowego obrońcy. Drugi pozyskany piłkarz to Brazylijczyk Christian da Silva Santana. Ma on wzmocnić linię defensywną i kierować grą obrońców.

W ostatnią sobotę Chełmianka rozegrała mecz kontrolny z ligowym rywalem Świdniczanką Świdnik Mały. Spotkanie zakończyło się porażką podopiecznych trenera Bonina 1:2 (1:0). Gola już w 4 min. zdobył Bartłomiej Korbecki. Pierwsze 20 minut spotkania w wykonaniu biało-zielonych było bardzo dobre. Chełmianka mogła podwyższyć prowadzenie, bo okazji ku temu miała kilka. Rywal praktycznie ograniczał się do obrony własnej bramki. W drugiej fazie pierwszej połowy pojedynek nieco wyrównał się. Po zmianie stron lepsze wrażenie zrobiła Świdniczanka, ale też warto podkreślić, że zespół z Chełma na drugie 45 minut wyszedł w mocno zmienionym składzie z kilkoma zawodnikami, którzy póki co przegrywają rywalizację o miejsce w pierwszej jedenastce. Do remisu doprowadził były gracz Chełmianki Patryk Czułowski, zaś zwycięskiego gola – po fatalnym błędzie formacji defensywnej przy wyprowadzaniu piłki – strzelił Filip Koper.

Trzecia porażka w sparingu, na dwa tygodnie przed inauguracją piłkarskiej wiosny, nieco martwi kibiców, choć od dawna wiadomo, że trenerzy w meczach kontrolnych nie przywiązują wielkiej wagi do wyników. Ważniejsze jest, jak drużyna realizuje założenia taktyczne. Sparing daje też trenerowi odpowiedź na pytanie, który z piłkarzy jest lepszy, jeśli na danej pozycji szkoleniowiec ma dwóch zawodników o podobnych umiejętnościach. Niemniej jednak porażki w meczach kontrolnych powodują, że kibice z lekkim niepokojem czekają na pierwsze ligowe starcie.

Z drugiej jednak strony Chełmianka wielokrotnie w okresie przygotowawczym grała w kratkę, często przegrywając, a w lidze miała dobre wyniki. Przed rokiem natomiast w sparingach biało-zieloni spisywali się bardzo dobrze, a gdy przyszły rozgrywki, do ostatniej kolejki bronili się przed spadkiem. Tak więc niepokój kibiców wydaje się nieco przesadzony. Przynajmniej na ten moment. Drużyna ma 32 pkt. na koncie i raczej pewne utrzymanie w kieszeni, bo 8-10 pkt. powinna wywalczyć w pierwszych 5-6 spotkaniach bez najmniejszych problemów. Awans do II ligi w tym sezonie Chełmiance również nie grozi. Trener Bonin ma za zadanie zbudować mocny zespół, który gdy przyjdzie odpowiedni moment, będzie w stanie powalczyć o coś więcej niż czołówka III ligi.

Chełmianka ze Świdniczanką wystąpiła w składzie: Ciołek – Pek, Stępień, Płocki, Pendel, Nowak, Bednara, Kobiałka, Karbownik, Korbecki, Knap. W drugiej połowie na boisku pojawili się również: Grzywaczewski, Wiatrak, Santana, Luchowski, Mazurek, Boczuliński, Złomańczuk, Ofiara, Perdun, Mroczek.

Ostatni mecz kontrolny Chełmianka rozegra w najbliższą sobotę, a jej przeciwnikiem będzie KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, z którym w rozgrywkach ligowych mierzyła się już dwukrotnie, wygrywając 2:1 i 3:0. Spotkanie odbędzie się na boisku przeciwnika. (br)

News will be here