Zwyrodnialcy zabili kota

Chełmska policja wyjaśnia, w jaki sposób zginął kot mieszkańca gminy Sawin. Wszystko wskazuje na to, że zwierzak został postrzelony. Ciężko ranny zdołał doczołgać się do domu i zdechł na rękach właściciela. Wcześniej w okolicy słychać było strzały.

Trwa postępowanie mające na celu wyjaśnić, kto i w jakich okolicznościach przyczynił się do śmierci domowego kota, który najprawdopodobniej został postrzelony. Zwierzę z wielką raną zdołało jakoś dowlec się do domu w swojego właściciela w Bukowie Małej (gm. Sawin), gdzie chwilę potem dokonało żywota. W ten sam dzień w okolicy słychać było kilka pojedynczych strzałów.

To nic dziwnego, bo okolice często wybierają myśliwi do polowań. Wszystko wskazuje też na to, że kot został postrzelony przez jednego z nich. Jego właściciel został już przesłuchany przez policję. Z nieoficjalnych informacji wynika, że tego dnia w Bukowie był widziany charakterystyczny samochód, który mógł należeć do myśliwego z koła, którego członkowie polują m.in. w tych okolicach.

Jak udało nam się ustalić, tego dnia nikt z tego koła nie zgłaszał, że będzie polował w Bukowie, choć kilku z nich wybrało się na polowanie do pobliskiego Uhruska. Łowy te okazały się zresztą bezowocne. Czy owi myśliwi mieli jakikolwiek związek ze strzałami w Bukowie, albo ze śmiercią kota, trudno prorokować.

– Ciało kota zostało zabezpieczone i przekazane do instytutu weterynarii celem przeprowadzenia sekcji zwłok – informuje Ewa Czyż z chełmskiej policji. – Najpierw musimy się dowiedzieć, w jaki sposób zginęło zwierzę. Od tego będzie uzależniony kierunek dalszego śledztwa – dodaje pani rzecznik. (bm)

News will be here