159 drzew pod topór

Przebudowa drogi powiatowej i wycinka tak dużej liczby drzew budzą emocje nie tylko społeczników. Mieszkańcy Żółtaniec-Kolonii martwią się ogołoconym krajobrazem i dopytują, dlaczego wycięto drzewa, które nie stały w pasie drogowym.

Trwa przebudowa drogi powiatowej na odcinku Żółtańce-Kolonia – Wereszcze Duże, na którą powiat otrzymał dofinansowanie ze środków Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Z jednej strony mieszkańcy gminy Chełm cieszą się, że na ich terenie powstanie nowoczesna i bezpieczna droga. Z drugiej inwestycja budzi sprzeciw lokalnej społeczności.

– Była taka piękna aleja drzew i wszystkie wycięli. Teraz będziemy jeździć jak po pustyni. Dlaczego pod topór poszła lipa i inne drzewa, które stały poza pasem drogowym? Komu one zawadzały? – pytają mieszkańcy Żółtaniec-Kolonii.

Projekt przebudowy „powiatówki” obejmuje wycinkę 788 mkw. krzewów i 760 drzew, które – jak tłumaczy starostwo – kolidowały z zakresem prac. Inwestycja zakłada bowiem poszerzenie jezdni z 4 do 5,5 m (z nawierzchni bitumicznej), utwardzenie 2 m poboczy, budowę rowów i ustawienie znaków drogowych. Na terenie Żółtaniec i Żółtaniec-Kolonii pod topór ma iść łącznie 159 drzew, ale tyle samo ma zostać posadzonych do 15 marca przyszłego roku. – Wycinka była niezbędna i została zatwierdzona przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska – podkreślają urzędnicy.

Wątpliwości w kwestii przebudowy drogi powiatowej jest jednak więcej.

– Czy będą ograniczenia tonażu? Nie chcemy, aby pod oknami jeździły nam ciężarówki, skracając sobie drogę z Rejowca – burzą się mieszkańcy gminy Chełm.

Odpowiedź starostwa raczej nie uspokoi zainteresowanych. Jak tłumaczą urzędnicy, po zmianie ustawy nie ma możliwości wprowadzenia ograniczeń w ruchu ciężarówek na nowo wybudowanej bądź przebudowanej drodze publicznej, bo zgodnie z przepisami musi ona służyć wszystkim. Na całym odcinku do Wereszcz Dużych (a nawet dalej, do Marysina pod Rejowcem) ma jednak obowiązywać ograniczenie prędkości do 40 km/h. (pc)

News will be here