Brat był skuteczniejszy

UNIA BIAŁOPOLE – BRAT CUKROWNIK SIENNICA NADOLNA 3:4 (0:2)


0:1 – Mateusz Kowalczyk (25), 0:2 – Malinowski (36), 1:2 – Zdybel (56 wolny), 1:3 – Niedrowski (62), 1:4 – Arnold Kister (71), 2:4 – Bureć (75), 3:4 – Sarzyński (79).

UNIA: Łukasiuk – Bureć, M. Cor, Gąsiorowski, K. Cor (38 Domińczuk), Zdybel, J. Łukaszewski (66 Lewkowicz), Krasnowski (38 Ostrowski), Piekaruk (38 omasze3wski)(, Sarzyński, Charaba (38 Matejek). Trener – Radosław Leonowicz.

BRAT: Mróz – Malinowski, Pachuta, Kniażuk, Arkadiusz Kister, Arnold Kister, Wędzina (85 Michał Wójcik), K. Kowalczyk, Mateusz Kowalczyk (46 Chwaszcz), Aleksander Urbański (66 Płatek), Niedrowski. Trener – Andrzej Ignaciuk.

Po minimalnej porażce tydzień temu w meczu z Ogniwem Wierzbica zawodnicy Brata bardzo chcieli wywieźć trzy punkty z Białopola. Tyle, że taki sam cel mieli podopieczni Radosława Leonowicza, którzy nie zdobyli kompletu punktów od pięciu kolejek.

– Mecz z Bratem zaczęliśmy bardzo dobrze – mówi Jan Ostrowski, prezes Unii Białopola. – Przez pierwsze 20 minut przeważaliśmy i powinniśmy zdobyć wówczas trzy gole – dodaje. Doskonałych sytuacji nie wykorzystali Adrian Zdybel, który trafił w poprzeczkę, Szymon Sarzyński, który obił słupek i Łukasz Charaba, który przestrzelił w dogodnej pozycji. – Jak się nie strzela w takich sytuacjach, to niestety nie da się wygrać meczu. Tyle, że nam taka nieskuteczność ostatnio za często się zdarza, no i do tego dochodzą błędy. Zamiast naszego prowadzenia Brat dwa razy skutecznie skontrował i nagle zrobiło się 0:2 – opowiada Ostrowski.

Po przerwie ożyły nadzieje kibiców Unii na korzystny rezultat. W 56 min. Zdybel popisał się ładnym uderzeniem z rzutu wolnego z ok. 20 m i gospodarze złapali kontakt. Śmielej zaatakowali, ale znów nadziali się na zabójcze kontry zespołu z Siennicy Nadolnej. – Zrobiło się 4:1 dla nas, ale niestety w końcówce zaczęliśmy popełniać błędy, co wykorzystał rywal – zauważa Andrzej Ignaciuk, trener Brata. Najpierw Wojciech Bureć po rzucie rożnym głową pokonał Mroza, potem ładnym strzałem z 16 m popisał się Sarzyński. – Na szczęście udało się nam utrzymać korzystny rezultat i wywozimy z Białopola trzy punkty. Ta nerwówka była jednak nie potrzebna. Moim zdaniem wygraliśmy jednak zasłużenie, z przebiegu całego meczu byliśmy drużyną lepszą – dodaje Ignaciuk. (kg)

News will be here