Budują tubingowy tor. Po drodze zrujnowali drogę

Krasnostawski radny Lucjan Wąsiura – jak sam twierdzi – omal nie zemdlał na widok zrujnowanej przez wywrotki drogi wzdłuż Alei 100 Dębów. Dróżkę rozjeździły ciężarówki wożące ziemię na działkę stowarzyszenia „Wspólny Krasnystaw”, które buduje tor tubingowy. – Po zakończeniu inwestycji wszystko uprzątniemy i będzie jeszcze ładniej niż było – zapewnia Stanisław Osiewicz ze stowarzyszenia.

W ubiegłym tygodniu radny miasta Krasnystaw Lucjan Wąsiura wybrał się na spacer wzdłuż Alei 100 Dębów, znajdującej się przy ul. Rybiej. – W pewnej chwili o mały włos nie zemdlałem – opowiada „Nowemu Tygodniowi”. – Na terenie przyległym do Alei stowarzyszenie „Wspólny Krasnystaw” prowadzi jakieś prace. Dużymi samochodami nawożona jest ziemia, a przy okazji te wielkie pojazdy całkowicie zniszczyły drogę. Nie wiem, co to za inwestycja i czy są wymagane zgody na ten rodzaj prac. A najgorsze jest to, że u progu wiosny całkowicie niszczona jest Aleja – dodał Wąsiura.

O wyjaśnienia w sprawie zwróciliśmy się do Stanisława Osiewicza ze stowarzyszenia „Wspólny Krasnystaw”.

– Rzeczywiście na naszej działce przy ul. Rybiej przygotowujemy obecnie teren pod tzw. tor tubingowy – mówi Osiewicz. Co to takiego? To zjazd na nadmuchanych dętkach czy pontonach po specjalnie do tego przygotowanych rynnach. Zimą rynny wypełnione są śniegiem, a wyłożony jest specjalnymi matami. Atrakcje takie oferuje wiele, zwłaszcza górskich kurortów i cieszą się one dużym zainteresowaniem zarówno dzieci, jak i dorosłych.

– Myślę, że będzie to fajnie miejsce, w którym mieszkańcy naszego miasta będą się dobrze bawić i odpoczywać – dodaje Osiewicz. Nasz rozmówca podkreśla, że na tego typu przedsięwzięcie stowarzyszenie nie potrzebowało żadnych zgód. – Chciałbym też uspokoić pana radnego. Po zakończeniu prac teren zostanie posprzątany, doprowadzony do stanu pierwotnego, a nawet będzie tu ładniej niż dotychczas – zapewnia Osiewicz.

Do temat wrócimy. (kg)