Były naczelnik chełmskiej drogówki: Policja może i powinna więcej…

Po tragicznym wypadku na ul. Ogrodowej w Chełmie pod koniec marca i kolejnym zdarzeniu drogowym z udziałem pijanych nastolatków były naczelnik chełmskiej drogówki apeluje do będących w służbie kolegów o więcej patroli i działań profilaktycznych skierowanych właśnie do młodych.

Do drugiego ze wspomnianych zdarzeń doszło w Wielkanocną Niedzielę. Na zakręcie w Zagrodach osobowe audi wypadło z drogi. Okazało się, że za kierownicą siedziała pijana 16-latka! Wraz z nią jechała nietrzeźwa 19-latka, 19-latek i również pijany dorosły mężczyzna (właściciel auta).

16-latka z urazem głowy została zabrana do szpitala. Jej życiu nic nie zagraża. Niemniej, jak zapowiada policja, jej sprawą zajmie się sąd rodzinny i nieletnich. Niewykluczone też, że właściciel audi odpowie za udostępnienie pojazdu nietrzeźwej nastolatce.

Co się dzieje z dzisiejszą młodzieżą? W opinii Tomasza Błaziaka, byłego naczelnika chełmskiej drogówki, a obecnie instruktora jazdy, głównym czynnikiem jest „zbyt luzackie podejście do życia” współczesnych nastolatków.

– Młodzi niewiele biorą do siebie. Wydaje im się, że są jak koty i mają kilka żyć. To, jak się zachowują na drodze, widać każdego dnia na ulicy. Nie mają szacunku do innych uczestników ruchu i przepisów. Całkowity brak odpowiedzialności. Myślą, że są doskonałymi kierowcami i nie zdają sobie sprawy z konsekwencji. Trzeba ich sprowadzać na ziemię – mówi Tomasz Błaziak.

Rządzący chcą zmienić przepisy i umożliwić 17-latkom zdobycie prawa jazdy kat. B. Były policjant podchodzi sceptycznie do tego pomysłu. – Niektórzy 18-latkowie nie dorośli do tego prawa jazdy. W takim razie może powinny być jakieś konsultacje psychologiczne – zauważa. Wskazuje przy tym na istotną kwestię: co, jeśli nieletni za kółkiem popełni wykroczenie? – Kto ma za to odpowiadać? Rodzic? W takim razie trzeba zmian w kodeksie wykroczeń i karnym – zwraca uwagę Błaziak.

Były naczelnik wytyka policji

Fakt, że młodzi ludzie często przeceniają swoje możliwości i ignorują ryzyko, to jedna strona medalu. Były naczelnik chełmskiej drogówki wskazuje na brak profilaktyki. Jak mówi, kiedy przed kilkunastoma laty w powiecie była fala zdarzeń z udziałem młodzieży po alkoholu, Komenda Miejska Policji w Chełmie wraz z MDK ruszyły z kampanią pn. „Pijesz, jedziesz, giniesz”, w ramach której organizowane były spotkania z funkcjonariuszami, pokazy, alkomaty w klubach, plakaty czy spot reklamowy.

– Był efekt – podkreśla Błaziak. – Dzisiaj brakuje tej pracy profilaktycznej. Policja powinna wziąć się do roboty. Nie ma patroli w mieście, a już szczególnie drogówki wieczorami. Przecież widać, co się wtedy dzieje w Chełmie. Policja może skierować do patroli nieoznakowane samochody. Kiedyś tak się robiło, dało się – podkreśla były naczelnik ruchu drogowego KMP Chełm. (p)