Były prezes idzie do sądu

Sławomir Zawiślak chętnie wróciłby do zarządu MPEC w Chełmie

Chociaż Sławomir Zawiślak, były prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Chełmie, ma nową pracę, to chyba chce wrócić do ciepłowni. Podobno złożył pozew w sądzie o niesłuszne rozwiązanie stosunku pracy w miejskiej spółce.

Wydawało się, że temat pracy dla Sławomira Zawiślaka, byłego prezesa MPEC i uchodzącego za zaufanego człowieka prezydenta Jakuba Banaszka, wyczerpał się po tym, jak wygrał konkurs na stanowisko wicedyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. A trzeba przyznać, że droga z MPEC do MOSiR była zawiła i czasami zaskakująca. Po szefowaniu miejskiej ciepłowni Zawiślak przeszedł do rządowej Agencji Rozwoju Przemysłu. Po zmianie władzy w kraju, stracił tam stanowisko. Nie wrócił do pracy w MPEC, bo miejsce prezesa było już zajęte przez Katarzynę Hapońską-Gajewską. Nie wrócił też na stanowisko wicedyrektora ds. rozliczeń, które zajmował zanim został szefem spółki, i z którego poszedł na bezpłatny urlop. Przez chwilę mówiło się, że ma trafić do Urzędu Miasta. Ale okazało się, że utworzono dla niego nowe stanowisko wicedyrektora w jednym z działów w Chełmskim Parku Wodnym. Tyle że w Aquaparku przepracował zaledwie miesiąc. Chociaż władze spółki zachwalały zatrudnienie Zawiślaka jako wzmocnienie kierownictwa spółki, to nie przedłużono mu tam umowy. Po kolejnych tygodniach okazało się, że były prezes MPEC wygrał w konkursie na wicedyrektora MOSiR.

Ale jak ustaliliśmy nieoficjalnie, chyba nadal chce wrócić do miejskiej ciepłowni. Podobno złożył pozew do sądu pracy i domaga się przywrócenia na stanowisko wicedyrektora, zarzucając prezes bezpodstawne rozwiązanie umowy. Pisaliśmy już, że do końca 2024 roku Zawiślak przebywał na bezpłatnym urlopie w MPEC (ze stanowiska wicedyrektora ds. rozliczeń). Tylko że zanim ten urlop mu się skończył, prezes spółki zlikwidowała to stanowisko. Zawiślak chciał wrócić do pracy, ale nie miał gdzie. Nowych warunków, zaproponowanych przez prezes, podobno nie zaakceptował. Dlatego sprawę będzie rozstrzygał teraz sąd. (reb)