
Na jednym z portali internetowych mieszkanka Krasnegostawu napisała, że jakiś mężczyzna proponował jej 15-letniej córce seks za pieniądze i próbował wciągnąć do auta. Dziewczyna na szczęście uciekła i zrobiła nawet zdjęcie auta, ale matka nie zawiadomiła policji, bo jak twierdzi nie chce narażać córki na jeszcze większy stres. Post, jego język i takie tłumaczenie, czemu trudno się dziwić, został odebrany różnie…
Do opisanego przez krasnostawiankę zdarzenia miało dojść w niedzielę 6 sierpnia ok. 17.00, przy ul. Lwowskiej w Krasnymstawie.
– Jakiś kierowca zaczepił moją 15-letnią córkę oferując niemoralne akty za kasę. Namawiał córkę do zrobienia nagich zdjęć i na „szybki numerek”. Auto, którym się poruszał to ciemne kombi na zamojskich tablicach rejestracyjnych – napisała krasnostawianka, dodając, że córka uciekła, ale zdążyła zrobić zdjęcie auta, kierowanego przez zboczeńca.
Treść postu i opisane zdarzenie poruszyło krasnostawskich internautów, wywołując skrajnie różne komentarze, w tym zdziwienie czemu ma służyć taki wpis i dlaczego sprawa nie została zgłoszona na policję.
– To koniecznie należy zgłosić organom ścigania. Takie osoby powinny być ścigane i zatrzymane, bo pani córce udało się uniknąć nieszczęścia, ale innym może sienie udać – namawiali kobietę do powiadomienia policji internauci.
Po jakimiś czasie do tego typu wpisów odniosła się autorka alarmistycznego posta tłumacząc, że nie chce angażować śledczych w sprawę, bo to naraziłaby córkę na dodatkowy, niepotrzebny stres. – Wie pani co się dzieje z psychiką dziecka jak będzie włóczona po komisariatach i sądach??? – odpowiedziała na jeden z komentarzy.
Sprawa wydaje się niejednoznaczna, ale na wszelki wypadek zwracajmy jednak uwagę na „czarne kombi na zamojskich numerach” (kg)