Czy winobluszcz się przyjął?

Chełmianie zastanawiają się, czy sadzonki winobluszczu przy ekranach przy ul. Rejowieckiej przyjęły się? Sprawdziliśmy.

Dokładnie rok temu pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Chełmie rozpoczęli nasadzenia bluszczu przy ekranach dźwiękochłonnych przy ul. Rejowieckiej. Nie chodziło tylko o poprawienie estetyki. Nasadzenia miały wspomagać dźwiękochłonne działanie ekranów, pochłaniać zanieczyszczenia pyłowe i gazowe, redukując ich stężenie w powietrzu. Wiadomo było, że przyjdzie trochę poczekać na to, aż ekrany pokryje bluszcz i się zazielenią. Pytany ostatnio przez radnych, czy winobluszcz się przyjął prezes MPGK w Chełmie Jakub Oleszczuk, prosił, by uzbroić się w jeszcze chwilę cierpliwość.

– Winobluszcz pięciolistkowy dość późno zaczyna sezon wegetacyjny, przeważnie wykształca liście w kwietniu czasem nawet w maju i zaraz się okaże, czy sadzonki się przyjęły  – mówił prezes Oleszczuk. – Niemniej jednak, roślina ta jest odporna na zanieczyszczenia i mrozoodporna, stąd jej wybór jako rośliny okrywowej na ekrany.

Sprawdziliśmy, jak przezimował winobluszcz przy ekranach na Rejowieckiej. Gąszczu może nie ma, ale część pędów wypuściło liście i biorąc pod uwagę, że roślina bardzo szybko się rozrasta i rośnie, powinno się udać.  (mo)