Dron krążył nad trzema chełmskimi osiedlami. Kontrolował to, co wydobywa się z kominów. Kto dostanie karę?
Tak, jak zapowiadaliśmy. W ubiegłym tygodniu nad Chełmem latał dron. To – oprócz kontroli tzw. ekopatrolu Straży Miejskiej w Chełmie – element walki ze smogiem. Dron nie jest własnością miasta. Użycza go specjalistyczna firma, z którą miasto zawarło porozumienie. Dron wyposażony jest w aparaturę do sprawdzania spalin wydobywających się z kominów.
Jeśli w piecu np. spalane są śmieci, urządzenie to wychwyci. Dron krążył w ubiegłą środę nad trzema osiedlami: Rejowiecka, Działki oraz Dyrekcja Górna. Wytypowano dziewięć posesji, z których często wydobywał się ciemny dym. Pobrano próbki spalin wydobywających się z kominów. W jednym przypadku wynik pomiaru był podwyższony, ale tak naprawdę dopiero wyniki badań laboratoryjnych wykażą, jaka była zawartość spalin i czy doszło do złamania przepisów. Na ekspertyzę trzeba poczekać.
– Ustalane są terminy kolejnych kontroli z użyciem drona – mówi Marek Huk ze Straży Miejskiej w Chełmie. (mo, fot. Straż Miejska Chełm)