Gdzie ci posłowie…

Według baneru wiszącego na jednej z włodawskich kamienic działa w niej biuro parlamentarne posłanki PiS, Agaty Borowiec. – Chciałem pójść do biura z interwencją, ale na miejscu dowiedziałem się, że biura od dawna nie ma, bo pani poseł od dwóch lat nie jest już posłem. We Włodawie w ogóle trudno spotkać się z jakimś parlamentarzystą, bo posłanka lewicy zamknęła swoje biuro, przedstawiciele KO i Konfederacji nigdy go nie otworzyli, a biuro PiS z powodu pandemii ostatnio też było zamknięte – narzeka jeden z naszych włodawskich czytelników. – Przypomną sobie o nas przed wyborami – dodaje z przekąsem.

We Włodawie zawsze było trudno o osobisty kontakt z posłami, czy przynajmniej jakimiś jego asystentem, ale w tej kadencji jest jeszcze gorzej. Co prawda pół roku temu ówczesna posłanka Lewicy Monika Pawłowska otworzyła hucznie, w obecności szefów lewicy, w tym wicemarszałka sejmu Włodzimierza Czarzastego, swoje biuro we Włodawie przy ul. Przechodniej, ale po nim, jak i po posłance Pawłowskiej w szeregach Lewicy nie ma już śladu (dokonała politycznej wolty stulecia przechodząc z Wiosny Biedronia do Porozumienia Gowina).

Nic dziwnego, że we Włodawie trudno o posłance i jej aktywności parlamentarnej usłyszeć dobre słowo. – Raczej długo się u nas nie pojawi – mówi nam mieszkaniec miasta, sympatyk lewicy. – Po czymś takim tutaj nikt jej kwiatami witać nie będzie. Na jej miejscu nie liczyłbym także na głosy włodawian w najbliższych wyborach.

Z kolei biuro Agaty Borowiec (PiS) istnieje tylko na banerze wiszącym na kamienicy przy ul. Mickiewicza, wprowadzając ludzi w błąd. Biura w budynku dawno już nie ma, bo Borowiec pożegnała się z sejmem dwa lata temu, a w ostatnich wyborach w ogóle nie kandydowała.

Swojego biura we Włodawie nie otworzył również dotąd poseł PO Krzysztof Grabczuk, ani wybrany z naszego okręgu poseł Jarosław Sachajko (Kukiz’15 – wybrany z listy PSL-Koalicja Polska).

– Wszystko przez trwającą od ponad roku pandemię, która uniemożliwiła, lub przynajmniej bardzo ograniczyła możliwość bezpośrednich spotkań z mieszkańcami i przyjmowanie interesantów – tłumaczy się poseł Grabczuk. – Włodawa i powiat włodawski były i są mi szczególnie bliskie i chyba żaden z parlamentarzystów nie bywa tu tak często ja. Gdy wszystko wróci do normalności, na pewno będę znowu regularnie spotykał się z mieszkańcami i nie wykluczam otworzenia tu stałego biura poselskiego.

Jedynym działającym dziś biurem parlamentarnym we Włodawie jest biuro wicepremiera Jacka Sasina i eurodeputowanej Beaty Mazurek. Otwarty w marcu ub.r. lokal przy al. Piłsudskiego najczęściej jest co prawda zamknięty, ale to nie tyle wina pracowników biura, co pandemii.

– Politycy jak zwykle przypomną sobie o nas przed wyborami – komentuje zgryźliwie nasz Czytelnik. (pk)

News will be here