Gorąca polemika nad zimną wodą

Świdnicka opozycja zapowiada, że jeśli wygra wybory, w mieście powstanie stacja uzdatniania wody, bo świdnicka kranówka nie dość, że jest droga, to bardzo twarda, na co narzekają mieszkańcy. Ratusz odpowiada, że cena wody w Świdniku nie odbiega od stawek w innych miastach regionu, a jej jakość jest porównywalna z wodą mineralną, którą kupujemy w sklepach.


Koalicja Świdnik Wspólna Sprawa jakiś czas temu ogłosiła, że chce podnieść jakość wody płynącej z kranach świdniczan. Zapowiada, że jeśli wygra wybory w mieście powstanie stacja uzdatniania, dzięki której woda będzie mniej twarda. Taka inwestycja miałaby kosztować około 2,5 mln zł, co – jak podnoszą członkowie stowarzyszenia – biorąc pod uwagę koszty budowy nowego ratusza, będzie dla miejskiego budżetu niewielkim obciążeniem.

„W Świdniku od lat płacimy za wodę więcej niż w wielu polskich miastach. Płacimy więcej niż w Warszawie. Dodatkowo woda, jak na całej Lubelszczyźnie, jest twarda. Jako Świdnik Wspólna Sprawa zmienimy to – świdniczanie zasługują na lepszą jakość wody. Wystarczy, że zagłosujecie na ŚWS, a zaczniemy rozwiązywać problemy, nad którymi od lat nikt się nie pochylił”– pisali członkowie ŚWS na Facebook’u.

W odpowiedzi na tę odezwę do kwestii jakości i ceny świdnickiej kranówki postanowił odnieść się również ratusz.

– Temat jakości wody w świdnickich kranach nie jest nowy, wypływa systematycznie co 4 lata w okolicznościach zbliżających się wyborów. Manipulowanie faktami i gra na emocjach ma widocznie zamaskować brak pomysłów opozycji na konkretne rozwiązania. Pomysł na budowę stacji uzdatniania doprowadzi do odczuwalnego podniesienia ceny oraz wyjałowienia wody, która jakością porównywalna jest z butelkowaną wodą mineralną znanych marek.

Pytanie, czy mieszkańcy Świdnika chcą rezygnować z własnego zdrowia w imię trwałości czajnika i pralki. Nasze ujęcia wody pochodzą z dwóch poziomów wodonośnych: czwartorzędowego oraz kredowego i zgodnie z informacjami podawanymi przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Świdniku są bogate w minerały i czyste – mówi Karol Łukasik, rzecznik prasowy świdnickiego ratusza.

Hubert Obrusiewicz, prezes Pegimeku, dostarczającego wodę w Świdniku, przypomina że według oceny laboratorium, które funkcjonuje przy przedsiębiorstwie i na okrągło bada jakość wody, jest ona bardzo dobra. Potwierdzać to mają również badania przeprowadzane przez niezależne akredytowane laboratorium.

– Wszystkie parametry naszej wody mają bardzo dobre lub dobre wskaźniki dla jej spożycia przez ludzi. Nasza kranówka nie odbiega jakością od butelkowanych wód mineralnych znanych producentów – zapewnia Obrusiewicz.

Urzędnicy wskazują również, że błędnym jest przekonanie, że woda twarda to woda niezdrowa.

– Według specjalistów badających wpływ spożywanej wody na organizm człowieka, najbardziej pożądana dla nas jest bogata w minerały woda twarda. Taka woda dostarcza magnezu, wapnia i biopierwiastków niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania. Ponadto nasza woda nie odbiega od wskaźników w innych miastach naszego regionu. W Świdniku poziom twardości wody waha się między 300 a 400 miligramów na litr. Norma to przedział od 60 do 500 mg/l. Dla porównania twardość wody w pobliskich miastach wygląda następująco: Lublin 297-460 mg/l, Kraśnik 237-348 mg/l, Krasnystaw 322 mg/l,  Chełm 431 mg/l – tłumaczy Łukasik.

Władze miasta twierdzą również, że opłaty za wodę i ścieki w Świdniku są na średnim poziomie. Owszem, mniej płacą mieszkańcy Lublina, Biłgoraja, Łęcznej czy Garwolina, ale więcej płaci się w Hrubieszowie, Kraśniku, Końskowoli, Płocku, Otwocku czy Piasecznie. W Świdniku – jak wyjaśnia ratusz – taryfy kalkulowane są tak, by pokryły koszty wszystkich inwestycji w zakresie gospodarki wodno-ściekowej oraz koszty eksploatacji sieci, w tym oczyszczania ścieków.

– W ostatnich latach nastąpił ogromny postęp techniczny i technologiczny w zakresie świadczenia usług dostarczania wody i odprowadzania ścieków. Idąc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, staramy się sukcesywnie usprawniać funkcjonujące u nas rozwiązania. Wprowadzanie ich generuje pewne koszty, ale jednocześnie jest niezbędne, aby dostosować się do obwiązujących standardów. Na różnice w cenie ma również znaczący wpływ sposób poboru wody – ujęcia powierzchniowe i podziemne, oraz długość eksploatowanej sieci wodociągowej. W zależności od pokładów, z których następuje wydobycie wody, głębokości, z której jest wydobywana, inne są koszty związane z jej produkcją – mówi H. Obrusiewicz. (w)

News will be here