Groził posłance śmiercią. Nie ujdzie mu to płazem

Kierowanie gróźb pod adresem innych osób, nie tylko polityków, jest karalne. Zatrzymanemu 47-latkowi grozi teraz do trzech lat pozbawienia wolności, fot. KMP w Chełmie

Chełmscy kryminalni namierzyli i zatrzymali 47-latka, który zadzwonił do biura parlamentarnego jednej z posłanek i groził jej śmiercią. Nie dalej, jak kilkanaście dni temu mieszkaniec Izbicy, też przez telefon, groził premierowi Tuskowi. Tymczasem polityczny spór w kraju ciągle się zaostrza i co dziennie z ust polityków słychać mowę nienawiści. Opamiętajcie się, by takich gróźb, ktoś naprawdę nie zechciał wcielić w życie.

– W ubiegły wtorek do chełmskiej komendy wpłynęło zgłoszenie dotyczące gróźb wobec posłanki na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, które mogły ją narazić na zagrożenie zdrowia lub życia. Na ogólnodostępny numer telefonu biura poselskiego zadzwonił mężczyzna i w rozmowie z pracownicą groził śmiercią posłance -mówi mł. asp. Angelika Głąb-Kunysz z KMP w Chełmie. – W trakcie podjętych natychmiast działań, chełmscy „kryminalni” ustalili, do kogo należy wskazany numer telefonu i zatrzymali 47-latka. Mężczyzna był nietrzeźwy, miał ponad pół promila alkoholu w organizmie. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty. Wczoraj prokurator zastosował wobec niego środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz zakazu kontaktowania i zbliżania do pokrzywdzonych – dodaje policjantka.

Za kierowanie gróźb karalnych grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Policja nie informuje, o którą posłankę chodzi. W Chełmie swoje biuro poselskie ma tylko jedna parlamentarzystka. To niejedyny w ostatnim czasie przypadek kierowania przez mieszkańców naszego regionu gróźb pod adresem polityków. Przed tygodniem informowaliśmy o podobnych zarzutach wobec mieszkańca gminy Izbica, który zadzwonił na policję i groził śmiercią premierowi Tuskowi.

Tymczasem spór polityczny w Polsce od dawna był gorący, ale teraz w trakcie kampanii wyborczej, jeszcze bardziej się zaostrza i politycy każdej ze stron nie przebierają w słowach, jeszcze mocniej podgrzewając nastroje i negatywne emocje. Panie i Panowie posłowie i senatorowie opamiętajcie się, by ktoś znowu nie zechciał przejść od słów do czynów i takich gróźb nie próbował wcielić w życie. rd