Po ponad 20 latach kierowania włodawskim PiS-em z funkcją szefa powiatowych struktur pożegnał się – oczywiście nie z własnej woli – Wiesław Holaczuk. Nową powiatową pełnomocniczką partii została Kamila Grzywaczewska.
W Prawie i Sprawiedliwości po wygrano-przegranych wyborach trwają powyborcze przemeblowania. Najpierw w całym kraju wymieniono większość ze stu okręgowych pełnomocników – w chełmskim przegranego w wyborach Ryszarda Madziara niespodziewanie zastąpiła Kamila Grzywaczewska, szefowa Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Lublinie i kandydatka PiS w ostatnich wyborach do senatu.
Pod koniec listopada zmieniono jednak strukturę organizacyjną i w miejsce stu utworzono siedemnaście okręgów wojewódzkich (w tym dwa warszawskie). W lubelskim pełnomocnikiem został były wojewoda i minister edukacji i nauki poseł Przemysław Czarnek, ale Kamila Grzywaczewska nie została bez funkcji. Została pełnomocnikiem partii na powiat włodawski zastępując na tym stanowisku zajmującego je od początku XXI wieku Wiesława Holaczuka.
Dla byłego już pełnomocnika może mieć to poważne konsekwencje. To szef struktur powiatowych decyduje bowiem o składzie i kolejności na liście w wyborach do powiatu czy kandydacie na wójta czy burmistrza. Startujący dotąd do powiatu z „jedynki” i pewnie zdobywający mandat radnego W. Holaczuk może w nadchodzących wyborach nie być liderem listy, a tym samym nie zdobyć mandatu.
Nie wiadomo, czy w tej sytuacji W. Holaczuk dotrwa do końca kadencji na stanowisku wiceburmistrza, którym został dwa lata temu na podstawie porozumienia zawartego przez lokalny PiS z lewicowym burmistrzem Wiesławem Muszyńskim. Co prawda już po wyborach parlamentarnych Muszyński zapewniał, że do wyborów samorządowych w ratuszu nie planuje żadnych zmian, ale jeszcze wtedy Holaczuk był szefem włodawskiego PiS. (pk)
