W eter poszła wieść o szykowanych zwolnieniach w chełmskim pogotowiu. Kto jest zagrożony? Dyrektor stacji twierdzi, że to „podpucha” i nie planuje żadnych zwolnień w najbliższym czasie.
Jesienią ub. r. doszło do nagłej i nieoczekiwanej zmiany na stanowisku dyrektora Stacji Ratownictwa Medycznego w Chełmie. Miejsce Emilii Ignatowicz-Steć zajęła radna PiS Dorota Rybaczuk. Po kilku miesiącach pełnienia obowiązków Rybaczuk przystąpiła do kolejnego konkursu na dyrektora stacji, ogłoszonego przez zarząd województwa lubelskiego. A w mieście zaczęło huczeć od plotek o rzekomo planowanych zwolnieniach w chełmskim pogotowiu. Na pierwszy ogień podobno mają polecieć głowy w kadrach.
– Każdy dyrektor na nowo sobie układa, ale nie przewiduję rewolucji. Praca przebiega poprawnie – komentuje Dorota Rybaczuk. Dyrektor twierdzi, że jest zaskoczona doniesieniami i zapewnia, że nie planuje teraz żadnych zwolnień, a tym bardziej w kadrach, gdzie pracują trzy osoby. – To podpucha. Przymierzamy się do zakupu dwóch nowych karetek – dodaje. (p, fot. KURSIK PHOTOGRAPHY, www.srm-chelm.pl)