Ilu włodawian na listach do sejmu?

Niestety, powiat włodawski ponownie nie będzie miał swojego posła czy senatora. Na liście rządzącego Prawa i Sprawiedliwości nie ma żadnego mieszkańca powiatu włodawskiego. Inne partie umieściły włodawian na swoich listach, jednak rozsądna kalkulacja nie pozwala liczyć na wyborczy sukces i reprezentanta w parlamencie.

Znamy już wszystkie zarejestrowane listy do sejmu i senatu. W okręgu nr 7 obejmującym byłe województwa chełmskie, bialskie i zamojskie na ponad stu kandydatów z różnych partii znalazło się tylko kilku mieszkańców powiatu włodawskiego.

Najbardziej zaskakuje, że na liście Prawa i Sprawiedliwości, które ma szansę na 7-8 posłów w tym 12-mandatowym okręgu, wśród 24 kandydatów nie ma ani jednego z powiatu włodawskiego. A wcześniej dobre wyniki uzyskiwali zarówno Mariusz Zańko, jak i Wiesław Holaczuk. Co gorsze, pierwsze dwa miejsca na liście zajęli tzw. „spadochroniarze” – ludzie w ogóle niezwiązani z Lubelszczyzną.

Na liście KKW KOALICJA OBYWATELSKA PO .N IPL ZIELONI na 22. pozycji startuje nauczyciel psycholog z Włodawy – Anna Paciorkowska. Na zostanie parlamentarzystką szanse ma niewielkie. Przed pięcioma laty w wyborach do rady powiatu włodawskiego otrzymała 112 głosów, czyli ponad połowę oddanych na całą listę.

KKW TRZECIA DROGA PSL-PL2050 SZYMONA HOŁOWNI na 4. miejscu listy umieściła członkinię partii Szymona Hołowni – Honoratę Słomiany. Do tej pory do sejmu nie startowała, jedynie do rady powiatu włodawskiego przed pięcioma laty, otrzymując 82 głosy. Inną kobietą rekomendowaną przez PSL jest Beata Kuczyńska-Jurek – nauczycielka z Uhruska. W ostatnich wyborach na wójta gminy Wola Uhruska była o włos od zwycięstwa.

Z kolei Konfederacja postawiła na mieszkańca Urszulina – Rafała Mazowieckiego. Ten rolnik do tej pory nie wykazywał się aktywnością polityczną, ma jednak „politycznie” kojarzone nazwisko, co może być bonusem.

KW NOWA LEWICA postawił na dwóch mieszkańców Włodawy. Pierwszy – nr 9 na liście – to bezpartyjny adwokat Piotr Siczek, natomiast na miejscu 14. znalazł się Jacek Chęć – były zapaśnik i obecny instruktor rekreacji ruchowej. Przed czterema laty J. Chęć dostał 316 głosów do sejmu z listy SLD.

Na „niszowej” liście KWW RUCHU DOBROBYTU I POKOJU, która uzbierała tylko 14 chętnych (na 24 możliwych) znalazła się mieszkanka Woli Uhruskiej – Ewa Bodziak, z wykształcenia politolog.

Podkreślmy, że zarejestrowane u nas komitety KW POLSKA JEST JEDNA i KW BEZPARTYJNI SAMORZĄDOWCY nie znalazły miejsca dla włodawian.

A jak wygląda sytuacja na listach do senatu? Tu w okręgu nr 18 obejmującym byłe województwo chełmskie o mandat senatora ubiega się troje kandydatów: Jolanta Duda z Konfederacji – ekonomistka z Chełma, niezależny Józef Zając – nauczyciel akademicki oraz Kamila Grzywaczewska z powiatu włodawskiego (z Przymiarek w gm. Urszulin). I właśnie K. Grzywaczewska jako kandydatka PiS ma realną szansę na zostanie jedyną parlamentarzystką z powiatu włodawskiego. Choć oczywiście te szanse nie są duże, bowiem prof. J. Zając jest już legendą na całej Chełmszczyźnie. Niestety, hodowca z gm. Hańsk Rafał Stachura nie został zarejestrowany przez Państwową Komisję Wyborczą jako kandydat do senatu. (pk)