Lokomotywa zmorą mieszkańców: „Tak się nie da żyć!”

Mieszkańcy stojącego nieopodal dworca PKP bloku mają już dość...

Mieszkańcy bloków przy ulicy Kolejowej w Chełmie są zrozpaczeni. Stare, spalinowe lokomotywy, które od trzech lat przyjeżdżają na dworzec Chełm Główny nie dają im normalnie żyć. PKP zna problem, ale nic z tym nie robi.

Hałasy i huk, który dobiega z dworca PKP Chełm Główny, nie daje spokoju mieszkańcom ulicy. To jednak nie jest nowy problem. Ludzie zgłaszają go od lat, bo rozpoczął się tuż po wybuchu wojny Rosji z Ukrainą. To wtedy na stację do Chełma zaczęły przyjeżdżać z Ukrainy lokomotywy spalinowe starego typu. Godzinami rozgrzewały się przed wyjazdem, nie gasły po przyjeździe a hałas, który wytwarzają doprowadza ludzi do obłędu.

– To jest huk, łomot, szum silnika, którego nie da się znieść, który nie daje zebrać myśli, nie daje zasnąć. W mieszkaniu drżą szyby. To samo jest w dzień, chociaż trwa krócej i jest mniej uciążliwe, bo ludzie idą do pracy, na spacer czy zakupy, więc nie zawsze muszą tego słuchać – pisaliśmy wiele razy. Na te odgłosy skarżyli się mieszkańcy ulicy Kolejowej 91. A teraz z prośbą o interwencję wystąpili do nas także mieszkańcy Kolejowej 67A.

Piszą, że mają już dosyć. – Tak po prostu nie da się dłużej żyć. Także mieszkańcy kamienicy Kolejowa 67A odchodzą od zmysłów przez uciążliwy huk, dudnienie i brak reakcji PKP. Lokomotywy zatrzymują się naprzeciwko kamienicy, więc cały hałas, dudnienie pracującego silnika od chwili wjazdu pociągu do jego wyjazdu z Chełma na Ukrainę przenosi się wraz z drganiami na cały budynek. Mieszkańcy kamienicy po prostu nie wytrzymują nerwowo, nie mówiąc już o możliwości spokojnego snu. Zwracamy się z prośbą o nagłośnienie tematu do władz kolejowych PKP celem rozwiązania problemu – denerwują się.

Po raz kolejny wystąpiliśmy do PKP z prośbą o odpowiedź na problemy mieszkańców i jakąś interwencję. Po tygodniach czekania PKP w końcu odpisało.

– Zgodnie z decyzją Prezesa Urzędu Transportu Kolejowego z dnia 13 grudnia 2024 roku, za stan i sprawność pojazdów kolejowych odpowiada przewoźnik, w tym przypadku Intercity. Przekazaliśmy sprawę do zespołu prasowego Intercity. Ponadto, ponownie skierowaliśmy do przewoźnika oficjalne pismo z prośbą o informacje na temat działań podjętych w celu zniwelowania hałasu wytwarzanego przez ukraińskie lokomotywy. Czekamy na odpowiedź – podała rzecznik prasowa PKP PLK Anna Znajewska-Pawluk.

Ale Intercity już nam nie odpowiedziało.

– Wraz z nadejściem wiosny i lata hałas trochę ustanie, bo wielogodzinna praca lokomotywy służy m.in. rozgrzaniu silnika i nagrzaniu jej wewnątrz. Jak będzie cieplej, to nie trzeba będzie się ogrzewać, ale to tylko chwilowa ulga – boją się mieszkańcy Kolejowej. (reb)