Miasto dba o zdrowie i życie

Są cztery, a ich zadaniem jest ratowanie życia. Defibrylatory, bo o nich mowa, pojawiły się w różnych częściach Włodawy. Miasto zakupiło te urządzenia, by niesienie pomocy w stanach zagrożenia życia było jeszcze skuteczniejsze. Wbrew pozorom, nie trzeba mieć wykształcenia medycznego, by ich prawidłowo użyć.

Miasto Włodawa otrzymało milion złotych, który był nagrodą w konkursie na gminę z najwyższym wskaźnikiem zaszczepienia się przeciwko Covid-19. Środki zostały przeznaczone między innymi na zakup czterech defibrylatorów. – Chcieliśmy, żeby kilka takich urządzeń pojawiło się w miejscach użyteczności publicznej.

Kto wie, może w ten sposób uratujemy czyjeś życie – mówi burmistrz Włodawy Wiesław Muszyński. – Zakupiliśmy również bardzo dobrze wyposażoną torbę medyczną, która jest na wyposażeniu włodawskiej Straży Miejskiej. Są to kolejne nasze zakupy sfinansowane ze środków Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w ramach konkursu „Najbardziej odporna gmina”.

Defibrylatory dostępne są przez 24 godziny na dobę. Te umieszczone na zewnątrz znajdują się w specjalnych, ogrzewanych i podświetlanych kapsułach. Dzięki temu będzie możliwość ich użycia w każdych warunkach atmosferycznych oraz o każdej porze. Pierwszy z nich pojawił się we włodawskim ratuszu. Drugi w zabytkowym centrum Włodawy, który po rewitalizacji przyciąga nie tylko mieszkańców ale też wielu turystów.

Dwa kolejne w pobliżu popularnych punktów handlowych. Wszystkie zostały opatrzone specjalną tablicą informacyjną. – Dziękuję panu Januszowi Sławińskiemu za udostępnienie miejsca do montażu defibrylatorów przy sklepach na ulicy Jana Pawła II i alei Józefa Piłsudskiego. Oby te urządzenia były jak najrzadziej potrzebne – dodaje Muszyński

Zakupione przez ratusz defibrylatory należą do grupy AED. Są to urządzenia medyczne, które oddziałując na serce prądem o odpowiedniej energii, pomagają ratować życie w przypadku zatrzymania krążenia. Celem defibrylacji jest wytłumienie chaotycznych impulsów elektrycznych, które przepływają przez serce i umożliwienie mu powrotu do normalnej, regularnej pracy.

Są to urządzenia automatyczne, które mogą być używane przez osoby nieposiadające wykształcenia medycznego. Po włączeniu defibrylatora urządzenie prowadzi ratownika przez proces ratowania życia, nawet jeśli defibrylacja nie jest wskazana. Komendy głosowe i dźwiękowe krok po kroku mówią, co należy robić.

Według badań, rocznie przez nagłe zatrzymanie krążenia umiera 40 tys. Polaków. Tam, gdzie jest prowadzona sama resuscytacja, nie ma dostępu do szybkiej defibrylacji, przeżywa zazwyczaj od 6 do 12 proc. osób. Szybkie użycie defibrylatora zwiększa szanse na przeżycie nawet do 75 proc. (bm)

News will be here