Miasto łase na Okszów?

Na tym się zaczyna uprawiać politykę – zasugerował na ostatnim posiedzeniu rady gminy wójt Wiesław Kociuba w kontekście zerwanego z Chełmem porozumienia na organizację publicznego transportu zbiorowego. Wprost powiedział, że „wysokiej rangi przedstawiciele polityczni” próbowali podkupić mieszkańców gminy do miasta.

Jednym z najważniejszych punktów marcowej sesji Rady Gminy Chełm było rozpatrzenie petycji wielokrotnej mieszkańców o „podjęcie wszelkich niezbędnych działań mających na celu przywrócenie kursowania do Okszowa (Kozy Gotówki i Srebrzyszcza) autobusów CLA linii nr 11”. Połączenie to funkcjonowało w przeszłości na zasadzie porozumienia z miastem. Autobus chełmskiej spółki woził pasażerów z terenu gminy, ale gmina nie partycypowała w kosztach. Dwa lata temu zarząd CLA, podczas prac nad nową siecią komunikacyjną, wystąpił do wójta gminy o zmianę umowy i współfinansowanie przewozów.

– Z kalkulacji przedstawionej przez CLA wynikało, że roczne koszty kursowania linii nr 11 na terenie gminy Chełm wynosiły 495 762,42 zł brutto, bez względu na liczbę przewożonych pasażerów. Jeden „wozokilometr” został przez władze spółki CLA wyceniony na 8,87 zł, podczas gdy inni przewoźnicy, zainteresowani zapewnieniem przewozów pasażerskich na dotychczasowej trasie linii nr 11 CLA, określili tę wartość na 3,50 zł i nie oczekiwali jakichkolwiek dopłat ze strony gminy – podkreślił na ostatniej sesji Marek Chybiak, przewodniczący gminnej komisji skarg, wniosków i petycji.

Rozmowy z miastem nic nie dały, bo przedstawiona przez Chełm kwota do zapłaty okazała się zdecydowania za wysoka na możliwości gminy, dlatego ostatecznie umowa została zerwana. Zaraz potem inny przewoźnik (firma „Finezja”) zaoferował nieodpłatnie regularne kursy w dni robocze na trasie Chełm – Okszów – Srebrzyszcze. Coraz mniej osób z nich jednak korzysta. Jak wynika z danych firmy przedstawionych na sesji przez Chybiaka, w styczniu ub. r. na trasie Srebrzyszcze – Chełm „Finezja” przewiozła 933 pasażerów, zaś w tym roku – 836. Z kolei na trasie Chełm – Srebrzyszcze w ub. r. – 770 osób, a w tym roku – 646.

Mieszkańcy Okszowa mogą też dojechać do miasta i z powrotem linią 120 firmy „Szulewicz” (w dni powszednie 6 kursów, a w soboty 5). Do dyspozycji mieszkańców miejscowości położonych w pobliżu (Stańków, Wólka Czułczycka, Nowiny, Srebrzyszcze oraz Leśniczówka i Gotówka w gminie Ruda-Huta) pozostaje również autobus szkolny dla uczniów okszowskiej placówki. Te trzy firmy przewozowe, zdaniem gminnej komisji, w pełni zabezpieczają transport między Okszowem i Srebrzyszczem a miastem. Poza tym w dobie koronawirusa liczba pasażerów została mocno okrojona i nieracjonalne byłoby podejmowanie teraz działań zmierzających do ponownego zawarcia porozumienia międzygminnego z Miastem Chełm, gdzie wymagano by wysokich dopłat z budżetu gminy. Stąd decyzja o nieuwzględnieniu petycji wielokrotnej mieszkańców, pod czym podpisała się większość radnych (od głosu wstrzymali się: Krzysztof Dziechciaruk, Andrzej Lewiński i Aleksander Kowalczyk).

Tu się uprawia politykę

Kwestie finansowe to jedna strona medalu, ale po głębokiej analizie przewodniczącego gminnej komisji wójt Wiesław Kociuba zwrócił uwagę na jeszcze inny problem.

– Nasi mieszkańcy przyczyniają się do dobrobytu miasta, pomnażają jego dochody i podatki. Włodarze Chełma powinni widzieć bardzo wyraźnie ten aspekt sprawy. Tymczasem Chełm nam stawia zakazy – powiedział wójt.

Jak tłumaczył wójt, miasto pozwoliło gminie na wjazd z transportem prywatnym, ale narzuciło swoje warunki: kurs tylko do PKS, przez wiadukt, a po drodze zaledwie jeden przystanek koło „Kameny”. – Chcielibyśmy, żeby nasi uczniowie mogli wysiąść koło szkoły, żeby komunikacja mogła wjechać w inne obszary. Tu się rodzą trudności. Miasto mówi: „płaćcie albo nie będziecie jeździć”. Na tym się zaczyna uprawiać politykę. Wysokiej rangi przedstawiciele polityczni organizują spotkania z mieszkańcami i mówią: „dostaniecie komunikację, ale niech Okszów przyłączy się do Chełma”. W taki sposób nie można postępować. Tu trzeba współpracować na płaszczyźnie rozsądku i możliwości finansowych – grzmiał Kociuba.

Słowa wójta poparł radny Andrzej Lewiński. Radny z Okszowa Aleksander Kowalczyk dodał, że do tematu gmina powinna powrócić po tym, jak miasto wprowadzi bezpłatną komunikację (o ile wprowadzi). Wówczas warto by zapoznać się z nowym kosztorysem, jaki zostanie im przedstawiony, i dopiero podjąć decyzję. (pc)

News will be here