Miasto liczy na innych oferentów

Budowa pierwszego we Włodawie skateparku, który ma powstać przy Szkole Podstawowej nr 3 jest zagrożona. I to bynajmniej nie przez zły projekt, lecz przez sytuację rynkową. Jedyny oferent w konkursie zażyczył sobie prawie 2,2 mln zł, czyli ponad dwukrotnie więcej, niż miasto ma na ten cel.

Marzenia o skateparku we Włodawie ciągną się od co najmniej 20 lat. Zawsze jednak brakowało na to pieniędzy. W 2018 projekt jego budowy został nawet zgłoszony w ramach budżetu obywatelskiego, ale nie doczekał się realizacji. Dopiero w ubiegłym roku burmistrzowi udało się wpisać projekt takiej inwestycji do rządowego programu Funduszu Inwestycji Samorządowych. I choć wnioskował o dużo więcej, to jednak miasto dostało tylko 400 tys. zł. Ogółem Włodawa ma na całość milion złotych.

Ogłoszony 17 marca konkurs na wykonanie skateparku przy „Trójce” we Włodawie nie cieszył się wielkim zainteresowaniem. Z informacji z otwarcia ofert (z 4 kwietnia) wynika, że postępowanie pn. „Budowa skateparku z infrastrukturą towarzyszącą przy Szkole Podstawowej Nr 3 we Włodawie” zainteresowało tylko krakowską firmę. Zaoferowała ona jednak zaporową cenę 2 mln 188 tys. zł, czyli ponad dwukrotnie więcej, niż ma w budżecie ratusz. – W tej sytuacji jesteśmy zmuszeni do unieważnienia tego postępowania – mówi burmistrz Wiesław Muszyński. – Niebawem ogłosimy kolejny przetarg mając nadzieję, że zainteresuje on więcej firm niż to było teraz.

Skatepark zlokalizowany na terenie Szkoły Podstawowej nr 3 ma powstać w technologii betonowej. Wśród planowanych przeszkód są m.in. grindboxy, rampy i poręcze. Znajdzie się tam także strefa dla najmłodszych, z miejscem do nauki jazdy na rolkach, deskorolce czy hulajnodze. Pojawią się także ławeczki, kosze na śmieci, parking rowerowy, stacja naprawcza, oświetlenie oraz system monitoringu. W przyszłości ma tuż obok powstać tzw. pumptrack, czyli tor rowerowy. (pk)

News will be here